Wpis z mikrobloga

Wiecie, czego nie lubiłem w szkole? Nie lubiłem jak mnie wyciągano na środek klasy i kazano coś mówić. Nie lubiłem jak były zadania w stylu "a teraz niech każdy coś przygotuje i po kolei będziecie to przedstawiać". Nawet jak była kolejka do wymyślenia żartu, to też siedziałem cały spanikowany. To były dla mnie istne tortury, które z czasem odcisnęły piętno na mojej psychice.
Zastanawia mnie, czy ci nauczyciele choć przez chwili byli w stanie postawić się w sytuacji takiego bezbronnego dziecka? A może oni w ogóle nie dostrzegali problemu? Albo jeszcze gorzej - mieli z tego radochę. Bawiło ich, gdy ktoś musiał się męczyć.
#szkola #oswiadczenie #przegryw
  • 42
@stranger13 "A może oni w ogóle nie dostrzegali problemu?" Przypuszczam, że właśnie tak było. Weź pod uwagę, że podopiecznych w danym momencie jest zwykle koło 30 (a to przecież nie ich jedyna klasa, którą uczą) a taki problem masz Ty jeden wśród nich wszystkich. ¯_(ツ)_/¯
@barszcz1234: #!$%@?, jak ja nie lubiłem mówić czegoś o sobie. Pamiętam, jak w I liceum na początku mieliśmy takie spotkanie integracyjne i siedzieliśmy w kółeczku i trzeba było coś powiedzieć o sobie. I wszyscy się patrzyli. A ja mówiłem tak, że połowa osób nie rozumiała. I po czymś takim byłem spalony. Już na początku. Już na starcie, w przedbiegach. Ehhh....
@Wiciu89: jeśli chodzi o muzykę, to w podstawówce pani zrobiła dla mnie kiedyś taryfę ulgową. Pozwoliła mi śpiewać w innej salce, nie przy klasie. Dzięki jej za to ()
jeśli chodzi o matmę, to nie było ze mną tak źle, ale generalnie jakieś wyjścia do tablicy były dla mnie stresujące, np. gdy miałem tłumaczyć, to, jak wykonałem zadanie. A jak się na czymś zwiesiłem,
@stranger13 a ja mysle ze to chodzilo o to zeby wyciagnoc Cie z "comfort zone". Tez tego nienawidzilem ale teraz nie mam jakies tam fobi spolecznej i spokojnie rozmawiam z ludzmi. Mysle ze jakbym teraz (lvl 28 here) mialbym cos powiedziec przed 100 ludzi to nie mialbym z tym problemu ( ͡º ͜ʖ͡º) jak to sie mowi do odwaznych swiat nalezy!
@stranger13 A miałeś problem, żeby zaprezentować coś na co miałeś czas się przygotować, np. jakiś dialog na angielskim?

Chodzi o:
- ćwiczenie umiejętności miękkich, przemówienia publiczne;
- możliwość wyłapania twoich błędów i ich poprawę;
- określenie co zazwyczaj sprawia największą trudność klasie o ponowne przerobienie tych zagadnień.

Masz propozycję jakiegoś innego zadania, które pokrywa ww. obszary?
@stranger13 też tego nie lubiłam, mimo, ze bylam kujonem, to takim malo atencyjnym. Bywalo tak, ze zrezygnowałam z oceny pozytywnej, bo prezentacja. I wiesz co? Pracuje teraz tez jako nauczyciel. I uważam, ze posiadanie kompetencji w zakresie komunikowania sie publicznie to jedna z lepszych umiejętności. Nauczylam sie tego za późno i żałuję, ze nikt kiedyś mi nie powiedział, ze te prezentacje maja sens. Bo mają. Oczywiście, w momencie poważnego problemu ucznia- sa
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.