Wpis z mikrobloga

  • 267
Wypadek w Jeleniej Górze.
Z moich informacji wynika że chłopak ścigał się z Golfem.
Przejście ponoć bardzo niebezpieczne, często są tam wypadki, z tego co wiem piesi też często włączają tam mózg i idą bo mają pasy.
Chłopak ewidentnie winny śmierci tych pieszych, ale jad jaki wylewa się na niego z tego narodu to jakaś porażka. Grożenie śmiercią i krzyki "dożywocie", gdzie większość ludzi w ogóle nie zna sytuacji, ale no napisali że zabił. Nikt nie myśli teraz o jego rodzicach, dziewczynie - bo jak przeczytałem "dobrze im tak".
Wcale go nie bronię, ale też nie mam zamiaru dołączyć do tej gawiedzi krzyczącej "ukrzyżuj, ukrzy..." - a nie, nie ta bajka ;)

Wnioski wyciągnijcie sami.

Pierwsze - nikt święty nie jest i nie jeździ 30 km/h o 23:00 po mieście, ale warto włączyć wyobraźnię - zarówno po stornie kierowcy jak i pieszego :)
Drugie - (pasuje tu idealnie) "nie sądzicie abyście nie byli sądzeni". Nie oceniajcie pochopnie, tym bardziej nie róbcie tego po nagłówku czy nawet samym artykule - to tylko jedno źródło!

Miłego dnia wszystkim życzę i oby takie sytuacje Was omijały.

#wypadek #jeleniagora #zycie #policja #strazpozarna #pogotowieratunkowe #polskiedrogi #stopcham #ruchdrogowy #wyscigi #motoryzacja #oswiadczenie #dziendobry
Gandezz - Wypadek w Jeleniej Górze.
Z moich informacji wynika że chłopak ścigał się z...

źródło: comment_wfzg51as0tJTrNmViQxQUOyQNI3qysj6.jpg

Pobierz
  • 251
  • Odpowiedz
widoczność w tym miejscu to jest dobre kilkaset metrów w normlanych warunkach, zawsze oświetlone.


@Ravill: masz może linka do tej miejscówki?
  • Odpowiedz
Widzę że wiele osób mnie nie zrozumiało :D

Wcale go nie usprawiedliwiam - wręcz przeciwnie, widzę winę tego gościa. Zauważam tylko jeden problem - publiczny lincz gawiedzi. Tak nie może być. Od sądzenia jest Sąd. To on zadecyduje o karze. Śmieszy mnie też jeżeli ktoś chce go skazywać za zabójstwo. Osoba taka nie tylko nie zna chyba prawnej definicji, ale i zwykłej. Zabójstwo jest to zaplanowane pozbawienie życia. On nie stwierdził "hmm,
  • Odpowiedz
@Gandezz: Ja mam nadzieje ze trafi do pierdla i mu tam ostro dupsko przeorają za karę. Potem może się wieszać, nikt nie będzie płakał.

Jeżdze rocznie powyżej 40000 km rocznie i nigdy nie miałem wypadku czy nieprzyjemnej sytuacji z pieszymi, a mam najbardziej znienawidzoną markę na wykopie i w internecie, gdzie koni mi pod maską nie brakuje.
  • Odpowiedz
Jakiś czas temu kupiłem gruza do trenowania driftu... zaliczając rowy na uboczach dopiero się przekonałem jak mało potrafię za kierownicą mimo wielu pokonanych kilometrów i jeżdżę na codzień dużo spokojniej. Żeby uniknąć takich wypadków powinno się na nauce do egzaminu pokazać ludziom jak to jest stracić kontrolę nad pojazdem, kiedy strach zagląda w oczy a dotąd pewny siebie żółtodziób nieudolnie zakłada spóźnione kontry. Kiedy nie jesteśmy w stanie zahamować tak jak zawsze
  • Odpowiedz
Mieszkam w Irlandii, miałem styczność z mechanikami którzy na co dzień naprawiali auta - i to racze tych z przedziału 40-120k€. Po pracy w ramach zabawy kupowali "złomki" jak np. stare fiesty, z których wycinali wszystko (łącznie z dachami, siedzeniami, zbiornikami, lampami etc.) i jeździli na wyścigi - organizowane na jakichś polach. Testowali - na ogrodzonym placu za firmą. Nie na ulicach. A wozili przyczepkami. Tak się bawiąc, nawet dosyć agresywnie jest
bialy100k - Mieszkam w Irlandii, miałem styczność z mechanikami którzy na co dzień na...

źródło: comment_9mGT3RPM0By9droKeEE8uCnXfjuk3ZgP.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz