Byłem wczoraj na plaży nad naszym pięknym Bałtykiem, na wieczornym spacerze/cardio, bite 2 godziny dreptania po piasku. Pod koniec trasy strasznie zaschło mi w gardle. Wstąpiłem wiec do "beach baru" który był jeszcze otwarty. Zamówiłem piwo, jako że już zamykali, jedyną opcją był Okocim w butelce na wynos. Myślę niech będzie, Pytam ile płace ? ... 13 złotych Myślałem że jebne, 13 #!$%@? złotych za tyle mógł bym sobie życie na nowo ułożyć. Ja rozumiem że prywatny biznes no, ale #!$%@? bez przesady! Rok temu piwo było za 10 zł, a potem się dziwią że ludzie nie chcą przychodzić ponownie. #zalesie #baltyk
@Youn: xD herbata w zakopcu w co drugiej restauracji/karczmie albo gdzies na szlaku w schronisku 10-15 zł. A to tylko torebka jakiejś biedronkowej herbaty zalana wrzątkiem z plasterkiem cytryny
@Youn: te beach bary i obnośni dostawcy żarcia i piwa z lodówkami na plaży są skierowani do zachodnich bogatych turystów, dla nich takie 13 zł to z 3 euro a to jest jak splunąć.
@bartuz12: To jeszcze nie czas na germańskich turystów, oni to dopiero wrzesień. Wiem to z rozmowy z gościem sprzedającym drewniane zabawki w Kolobrzegu, spytałem go tylko czemu tak wysokie ceny jak na polskie warunki - to mi powiedział że on czeka na germańskich turystów, z nich ma pieniądze.
@Youn: @niechswiatplonie: @bartuz12: @ConanLibrarian: @kodecss: #!$%@? kwestii jednej nie rozumiem. W takiej Hiszpanii, Italii, Grecji, czy Chorwacji lokal 4x droższy, pracownicy zarabiają 2-3 x więcej, koszty prowadzenia działalności 2-3x większe niż u nas, życie 2-3 razy droższe niż u nas.... tam piwo w knajpie 3-4 euro, u nas piwo w knajpie 3 euro. Jakim cudem? Może mi to ktoś wytłumaczyć w mądry sposób? Przecież to jest kompletnie
@sralpies: Chodzi o kraje (miejsca) mające więcej niż ~2 miesiące zarabiania z turystów? Dołóż jeszcze do tego sposób opodatkowywania przychodów i dochodów...
pracownicy zarabiają 2-3 x więcej...
...więc nie mają problemów z wydawaniem. (bo piszesz o zamożności kraju, nie pracownikow jakiejś knajpy? ;-))
@Youn: po prostu nie kupuj w lokalach xD polskie morze tak wgl to śmierdzi i nic tam nie ma ciekawego. Dla mnie na prawdę nic tam nie ma do roboty można się przejść plażą i tyle to już wole sobie jechać nad jakieś jezioro woda przynajmniej ciepła i czysta i se można ze spokojem półtorej czy 2 godziny w wodzie siedzieć i pływać, a za kilka zł można sobie kajak wypożyczyć
@kodecss: NA SZLAKU W SCHRONISKU. Kiedyś rozmawiałem z typem, u którego nocowaliśmy w schronisku. Co kilka dni przywoził 200 litrów wody. Ale ostatni kilometr to trzeba było wszystko wnieść, bo samochód nie dojeżdżał.
@tsmir7: no tu gadasz bzdury, bo w Grecji lubilem przesiadywać nie raz w takich knajpach, że przez 2h potrafiłem siedzieć sam na kanapie z kobietą i zero gości. W ogóle bardzo mały ruch w knajpach względem polskich, gdzie nie raz trzeba czekać na miejsce w kolejce. W Grecji w ogóle się z tym nie spotkałem. I tak się właśnie tworzy mity. Ktoś #!$%@? bzdurę, bez żadnego pojęcia, 5 osób powtórzy i
A to tylko torebka jakiejś biedronkowej herbaty zalana wrzątkiem z plasterkiem cytryny
@Youn: O! Zauważyłeś inflację 500+, 1000+, 300+, 200+, 13+, kupujemy głosy+?
;-)
przyszedłeś tam
nastepnym razem też przyjdziesz
Jakim cudem? Może mi to ktoś wytłumaczyć w mądry sposób? Przecież to jest kompletnie
@sralpies: Chodzi o kraje (miejsca) mające więcej niż ~2 miesiące zarabiania z turystów? Dołóż jeszcze do tego sposób opodatkowywania przychodów i dochodów...
...więc nie mają problemów z wydawaniem.
(bo piszesz o zamożności kraju, nie pracownikow jakiejś knajpy? ;-))