Wpis z mikrobloga

Nienawidzę swojego życia, bo mam dużo pieniędzy, ale nie robię tego co chcę i jestem nieszczęśliwy.

Jestem zwykłym umysłowym pracownikiem etatowym plus inwestuję pieniądze, a w głębi duszy chciałbym być gangsterem jak Dario ze ślepnac od świateł, ale nie mam do tego w ogóle predyspozycji psychologicznych

Wynika to z tego, że czuję, że mimo posiadania kasy nie mam żadnej władzy, pozycji i nikt się ze mną nie liczy, jestem na samym dnie hierarchii. Mam słabą psychikę całe życie i łatwo mnie zdominować, zestresować. Takie obciążenie po matce, bo mój stary był twardzielem ze stalowymi nerwami.

Chciałbym być gangsterem dlatego, że całe życie czułem, że ludzie podchodzą do mnie z pozycji siły. Nauczyciele w szkole, rodzice w domu, egzaminatorzy na studiach, przełożeni w pracy.

Chciałbym być człowiekiem, z którym wszyscy się liczą. Takim silnym psychicznie. Czasem nawet może to być kompletne chuchro. Ja akurat jestem silny, dobrze zbudowany i groźnie wyglądający i co z tego? Ludzie wyczuwają słaba psychikę.

Boją się psychopatów i np taki Dario od razu budził respekt i nikt nawet nie polemizował. Marzę o tym, żeby ludzie, którzy mnie w życiu gnoili i żerowali na mojej słabości tak się mnie bali. Niestety mam za mało jakichś neuroprzekaźników hamujących lęk.

Do tego dochodzi frajerstwo z płaceniem podatków i konieczność mezczenia się na etacie. Wyobraźcie sobie, że taki gangster siedzi gdzieś 8 h i pokornie wykonuje polecenia?

Marzę o tym, żeby wozić się furami w nocy po lasach i ciemnych zaułkach, dokonywać tam szemranych interesów. Niestety nie nadaje się do tego i pewnie skonczylbym w worku po tygodniu takich zabaw.

#przegryw #depresja #psychologia #pracbaza #pieniadze #seriale #slepnacodswiatel #dario #przemyslenia #praca
  • 11