@laza: Ja tam zgłaszałem różne zmiany do AutoMapy/Targeo, NaviExpert, Yanosika, TomToma no i Google'a. Wszyscy grzecznie poprawili - jedni szybciej, inni wolniej, ale wszyscy - poza Googlem :) Od Google'a zero odpowiedzi
Jeżdżę codziennie z trzema - czasami z czterema nawigacjami i mogę porównać. Google do niedawna miał zerowe wsparcie dla incydentów/wypadków. Niby wprowadził - ale w USA. Słabo radzi sobie z korkami na tle konkurencji - niby uwzględnia, ale jakby
@LuznyJohn: Yanosik ma dużo problemów. Bardzo często prowadzi gdzieś dookoła chociaż prosta trasa jest ewidentnie szybsza. Trudno znaleźć powody - gdzieś jakaś waga spowodowała, że trasa wygląda tak a nie inaczej.
Ma też proste problemy od lat których nie rozwiązują. Na prostej kilkupasmowej drodze raptownie komunikat - skręć w lewo, ale rysuje poprawnie na wprost. Powód to źle przetworzone skrzyżowanie i algorytm któremu wydawało się, że trasa w prawo to jest
@palladni: Czasami nie jest tak łatwo stwierdzić. Duża część firm bierze tylko mape offline i/lub dostęp do map online, ale całą aplikację robią swoją, włącznie z UI oraz stylem mapy. Dosyć ciężko poznać się, patrząc tylko na mape, że to TomTom.
Zresztą nieważne, Googiel ma biura w Niemczech, ma w USA. W Polsce map nie robią, więc kibicuje TomTomowi, dla którego Łódź jest najważniejszym biurem - ma najwięcej pracowników, w tym
@SzczePies: Aplikacja jest naliczana za ilość requestów (zapytań). Nie jest tak, że jeden klient powoduje jedno zapytanie. Jeden klient przewijający mapę może dać nawet kilka set zapytać, ale pewnie nie mniej niż 4 - dużo zależy od tego co i w jaki sposób pokazujemy użytkownikowi, ale można założyć że w losowym przypadku klient który nie porusza mapą zobaczy 4 kafelki czyli 4 zapytania - a to dopiero jeden widok. Jak sprawdzi
Koleżanki dziecko miało tę bakterię - zakażenie w szpitalu w Warszawie. Udało się ją wytępić. Pojawili się w tym samym szpitalu po roku na kolejny zabieg, zarazili się znowu. Jest jakiś problem.
@siuxior: Myślałem, że poza mną są tutaj sami gimnazjaliści.
Kiedyś mi operator koparki na moim terenie przeciął kabel telefoniczny idący przez moją działkę. Też miałem na planach. Czekaliśmy na kolejne wywrotki i z nudów zaczął korzenie wykopywać. Pół wsi odciąłem od internetu - no tych co mieli po kabelkach :)
Ja tam jestem pod wrażeniem, że już w latach 90tych mówiło się o statkach transportujących śmieci z EU do ameryki południowej, które miały tam przypływać puste. Taka teoria spiskowa tamtych czasów. Teraz to wszystko nie tylko się potwierdza, ale ilość takich statków czy po prostu ilość śmieci wyrzucanych do oceanów jest większa niż by ktokolwiek mógł przypuszczać. I nikogo się nie łapie - bo okazuje się to kosztowne. Trzeba typować statki, płynąć
Byłem kiedyś w Zakopanem w takiej góralskiej chacie całej z drewna, nielakierowane wszystko mega suche. Pani przestrzegała nas, żeby nie palić, wody nie gotować grzałką ani czajnikiem elektrycznym w pokoju (jest czajnik na parterze we wspólnej kuchni). Przyjechało takie bydło z Warszawy, zamieszkali piętro niżej niż my, palili marysie bez przerwy tak, że nas aż skręcało, mieli wlasny czajnik elektryczny bo po co chodzić, papierosy też palili w pokoju bo jak.
@michal__zoltek: Mieszkałem przez 14 lat w drewniaku - ot popularne domy w Łodzi. Oryginalnie budowany przez niemca jako domek letniskowy gdzieś w XIX wieku a ja trafiłem tam jako 7letnie dziecko z rodzicami - dostaliśmy przydział mieszkania od Miasta Łodzi, mieszkania komunalnego, żadne tam socjalne.
Sąsiada jak wynosili to mu ręka odpadła - od papierosa. Zapili, zasnął z papierosem, zapaliła się pościel, od niej wszystko się zajęło.
Jako przedsiębiorca, który parał się z różymi instytucjami, także w sądzie, nie chce was martwić, ale do tej pory pojęcie DG było różnie interpretowane w zależności od kontekstu/ustwy i instytucji. Ot teraz doszła jeszcze jedna ustawa, która opisuje pojęcie DG.
Jak się sądzi z ZUSem to jeżeli pozywają bo chcieliby, żebyś płacił ZUS (a niepłacisz) to twierdzą, że w ich interpretacji nie potrzeba zarejestrowanej DG - wystarczy powtarzalna czynność dająca przychód i
Pro forma to taka lipna faktura, która można sobie wystawić bez konsekwencji i żądać zapłaty. Jak kto zapłaci to wystawią docelową. To tylko reklama - taka dosyć inwazyjna. Widać nazwa.pl sprowadziła się do poziomu oszustów co to wysyłają do nowych firm z CEIDG wezwanie do zapłaty za rejestrację w ich bazie pod rygorem usunięcia w terminie dwóch tygodni od otrzymania. Jak się założy teraz firmę to takich wezwań dostaje się pare przez
@zwierzak40: troche spraw w sądzie przeszedłem, sam prowadzę działalność gospodarczą, pozywałem też innych przedsiębiorców - czasami jako klient-konsument, czasami jako przedsiębiorca.
Najlepiej jak mogę odpowiedzieć - dlaczego sądy dają różne wyroki w identycznych sprawach? Dlaczego ZUS ciągle zmusza ludzi do pójścia do sądu chociaż juz pełno spraw przegrał? Niby, że takie indywidualne podejście sądów do każdej sprawy? Sąd ocenia każdą ze stron, patrzy kto przyszedł z adwokatem, jakie ma argumenty. Nic
@janekplaskacz: Nie jestem pewien - jak uslyszalem, że nazwa.pl i że pan chce rozmawiac z osobą decyzyjną w firmie to powiedziałem, że za 5 minut może zadzwonić. Po rozłączeniu się zablokowałem numer. Zadzwonili następnego dnia, ale już odbili się od ściany.
Nie mam usług w nazwa.pl (chociaż kiedyś miałem w home.pl), ale mój numer jest w CEIDG i takich telefonów w pewnym momencie dostawałem nawet ze 30 dziennie i szybko nauczylem
ja zwlekam z wystawianiem - nie ma innego bata na sprzedawcow jak wystawienie negatywa. Gdyby ochrona kupujacych byla jaka realana bo to co daje allegro to tylko kpina. Mam aktualnie sprawe w sądzie od dwoch lat za 59zl. Ciagle mam wrazenie ze sąd to mnie gnębi, jakbym to ja byl oszustem. Wlasnie pozew trafil do okręgowego (druga instancja) a pozwany nadal nie dostał pozwu. Koszta samej korespondencji z sądem przekroczyły już koszt
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Strasznie dużo tutaj fachowców już się wypowiedziało, ciężko coś dodać.
Dzisiaj mijałem dwa wypadki, ale coś innego było znacznie ciekawszego. Ot gościu przede mną wyprzedzał na podwójnej ciągłej na skrzyżowaniu. Coś co widzę przynajmniej raz dziennie - pokonuje jakieś 70km dziennie licząc w obie strony, ale nigdy takie kumulacji nie widziałem.
Ah ale odbiegam, co się stało. Ot wyprzedza se jakiś burak mimo, że z przeciwka jadą i trafił na takiego szofera
@SpokojnyPan: ah wypadki, kolizje. Czasami też wspominam, że mam na terenie kapliczkę - sąsiad zabił dziecko sąsiadów po pijaku gdzieś przed naszą działką. Nie wiem dokładnie gdzie bo jeszcze tej działki wtedy nie mieliśmy. Wspominam też, że od kiedy zrobili nam nowy asfalt we wsi to co niektórzy jadą z prędkościami autostradowymi - 160-180km/h
Ok wiec jak był helikopter, z czego dwa razy w tym samym miejscu, to za każdym razem
a ja bym ograniczał, ba jeżdżę codziennie prawie 100km do/z pracy i takie rzeczy widzę, że włos mi się jeży na głowie. Część kierowców powinna mieć badania psychologiczne, jak nie wiadomo kto to wszyscy, część powinna mieć ponowiony egzamin - bo odłożyli prawo jazy do szuflady, znam takiego co to po 20 latach wsiadł za kierownicę.
Dodatkowo policja i inne służby powinna robić więcej kontroli pojazdów. Regularnie w zimie mijam takich co
Mieszkalem z koesiem co za pieniadze lał ludzi, przez lata, raz przypadkiem trafil na patrol, dostal miesiac odsiadki bezwzglednej bo juz karany, leje dalej jak lał. nie ma bata bo ofiary go nie znaja, po sprawie szukaj wiatru w polu
@ist2: Eee oni mieli policje w kieszeni. Sąsiad tym się nie zajmował, ale miał takich znajomych co to różnymi rzeczami handlowali i jak miałbyć nalot na rynek to wiedzieli wcześniej. Jeżeli ktoś z krótkofalówkami stoi i ostrzega, że idą to płotki. W pewnym momencie nawet sklep a potem hurtownie założyli bo głupio było tyle hajsu klepać i nie mieć żadnego źródła. Nawet kiedyś sprzęt palili bo w księgach duże zyski a
@ameliniowyguzik: Dla przypomnienia jak w Praktikerze bylo tak źle, że ludzie odchodizli bo nie bylo pensji to potem syndyk nakladal na nich kary i odliczal sobie z ich zaleglej pensji lub nawet naliczał im kary za nieprzychodzenie do pracy bo nie mieli, według syndyka, prawa do odchodzenia w sytuacji gdy pracodawca ma problemy. Fakt, że sam bym też odszedł ale wielu się po prostu boi. Mój stary też jest kierowcą i
Biadolenie. Byłem z dwójką dzieci (5 i 2 lata) oraz dziadkamia i co prawda wjechaliśmy na górę, ale schodziliśmy pieszo. Fizyki nie oszukasz i tyle. Banda frajerów została na górze i wzywa służby na prawo i lewo. Mam wrażenie, że co raz więcej jest ludzi, którzy oczekują że wszyscy będą w okół nich skakać, ale jest pewien poziom.
Niestety patrząc na takie trendy i co mówią co raz młodsi ludzie, mam wrażenie
Polaryzujemy się bez sensu. Bardzo dużo tutaj pojedynczych deklaracji, momemtami pogardy dla jednej czy drugiej strony bez poparcia faktami.
Moja żona studiowała na wydziale Biotechnologii (BiNoŻ) na Politechnice Łódzkiej i wiem, że nie tyle GMO jest niebezpieczne co odporność na herbicydy - roślina jest odporna wchłania i żyje, ale człowiek już nie jest odporny.
Mieszkam na wsi, każdy rolnik tutaj zna doskonale Roundup, jak brałem jednego do tego żeby mi akacje ściął
@Sierkovitz: roundup to herbicyd nie pestycyd, ja o pestycydach nic nie pisałem apropos reszty to coś chyba nie do końca jak piszesz. Może tak to jest reklamowane, że jest wypompowywany z rośliny, ale z badań kojarzę że wynikało, że roślina go zawiera więc mechanizm musi być inny. Trzeba by odszukać i przeczytać dokładnie badanie. Jeżeli roślina odporna na roundup zawiera go w badaniu to warto zastanowić się czy człowiek jest odporny.
Lubię powtarzać jeden wpis w podobnych tematach. Codziennie pokonuje ponad 60km widzę przynajmniej ze trzech artystów dziennie co to jeżdżą szybko, ale bezpiecznie i nie ma problemu że wyprzedzają na skrzyżowaniu, na podwójnej ciągłej, na wzniesieniu z podwójną ciągłą, na pasach. Taki jest stan na naszych drogach. Jak jadę 70km/h w terenie zabudowanym to co niektórzy na mnie trąbią, większość wyprzedza, nawet jeżeli jest podwójna ciągła i pasy.
TomTom nie zbiera danych o użytkownikach jak Google.
Jeżdżę codziennie z trzema - czasami z czterema nawigacjami i mogę porównać. Google do niedawna miał zerowe wsparcie dla incydentów/wypadków. Niby wprowadził - ale w USA. Słabo radzi sobie z korkami na tle konkurencji - niby uwzględnia, ale jakby
Ma też proste problemy od lat których nie rozwiązują. Na prostej kilkupasmowej drodze raptownie komunikat - skręć w lewo, ale rysuje poprawnie na wprost. Powód to źle przetworzone skrzyżowanie i algorytm któremu wydawało się, że trasa w prawo to jest
Zresztą nieważne, Googiel ma biura w Niemczech, ma w USA. W Polsce map nie robią, więc kibicuje TomTomowi, dla którego Łódź jest najważniejszym biurem - ma najwięcej pracowników, w tym
https://developer.tomtom.com/maps-sdk-ios
https://github.com/tomtom-international/maps-sdk-for-android-examples
no i weby
https://developer.tomtom.com/maps-sdk-web
i wszystko w temacie