Wpis z mikrobloga

Kilka moich kolejnych przemyśleń na temat przyczyn złego stanu polskiej ochrony zdrowia. Miałem dzisiaj zajęcia w poradni kardiologicznej i zauważyłem pewną niepokojącą prawidłowość. Mianowicie lekarz WIĘKSZOŚĆ czasu poświęconego na daną wizytę zużywa na wpisanie do komputera jakichś tam danych.

Rozpatrzmy to z tej strony: człowiek studiuje 6 lat, potem specjalizuje się kolejne 5-6 i jeżeli chce pracować w poradni publicznej, to większość swojego zawodowego życia spędzi na "klepanie w komputer". Chyba nie potrzeba do tego 12 lat kształcenia, na który składają się kursy, staże, studia, szkolenia, konferencje itd. itd. Czy naprawdę ten doskonale wykształcony człowiek powinien spędzać większość czasu pracy na pracę stricte BIUROWĄ? Pomyślcie, jak to jest mało efektywne w skali całego kraju i ile pracy i zasobów marnuje się przez to, że poradnie nie chcą albo nie mogą zatrudnić jeszcze jedną osobę po prostu do pisania i ogarniania całej dokumentacji. Tyle by wystarczyło - naprawdę wiele by to zmieniło. Jeżeli lekarz z 15 minutowej wizyty, połowę jej zużywa na papiery (to jest założenie, tak naprawdę cały czas coś klepie w ten komputer), to teoretycznie mógłby obsłużyć dwa razy więcej pacjentów! A to wszystko niewielkim kosztem - wystarczyło by za kilka tysięcy zatrudnić sekretarkę.

Dziwię się naprawdę, że to nie jest na rezydenckich sztandarach. Jeszcze raz powtarzam, można wpakować w ochronę zdrowia mnóstwo pieniędzy, ale jeżeli nie zmienimy myślenia o tym systemie i jego struktury - nic tam to nie da.

Zapraszam do dyskusji.

https://www.wykop.pl/wpis/29139557/tak-w-sprawie-protestu-lekarzy-dziwie-sie-ze-nikt-/ - tutaj link do mojego poprzedniego wpisu w tej sprawie.

#protestrezydentow #sluzbazdrowia #medycyna #lekarz #zdrowie #polityka #polska #ochronazdrowia
  • 53
@dr_zajac: problemem zatrudnienia takiego "asystenta" od papirologii byłaby odpowiedzialność za to co on wypisuje. Przy najlepszych chęciach będzie dochodziło do pomyłek

A to wszystko niewielkim kosztem - wystarczyło by za kilka tysięcy zatrudnić sekretarkę.


@dr_zajac: koszt byłby ogromny, bo mowa o każdym lekarzu - do każdego byś musiał dodać pracownika. Po pierwsze skąd go weźmiemy, a po drugie kto za niego zapłaci jak już teraz jest problem z wynagrodzeniami.

Często
@dr_zajac: Kolega widzę odkrywa koło na nowo - w cywilizacji służą do tego sekretarki medyczne po kursach, a lekarz jest lekarzem. Jeszcze trochę, a odkryjesz, że wziąć rezydenta opłaconego z ministerstwa jest szpitalowi taniej niż zatrudnić sekretarkę. Nie dość, że zrobi robotę sekretarki, to jeszcze dyżur weźmie za półdarmo a i lekarzem pobędzie. ;-)
@dr_zajac: A za dwa okrążenia odkryjesz, że połowa tych "sekretarek medycznych" które pracują w Polskich szpitalach to typowe Panie Tereski czy inne Bożenki - ciocie/mamy/teściowe administracji i inne pociotki, które powinny co najwyżej ziemie przekopywać, a nie w szpitalu pracować - bo nawet pisać bezwzrokowo nie potrafią a "pyelonephritis chronica" możesz im przez pół roku literować i nadal nie będą potrafiły tego poprawnie napisać. ;-)
@stan-tookie-1: Odpowiedzialność ma i tak zawsze lekarz, niezależnie od tego kto pisze. Nie trzeba by do każdego lekarza - spokojnie sądzę że jedna osoba na oddziale byłaby to w stanie ogarnąć. Patrz, jednak w sejmie i w sądach jest spejcalny człowiek, który wszystko protokołuje. Dlaczego miałoby się nie sprawdzić w gabinecie? > Często się teraz spotyka, że np zwolnienia l4 wypiszą ci na recepcji, lekarz tego nie robi. To prędzej takie
@Haqim: Może i jest, ale średnio się przebija.
@Strahl: Stary, jak nie masz nic do powiedzenia w temacie, to nic nie mów i serio odpuść sobie takie leciutkie szyderstwa. Wiesz więcej - spoko. Ale może ktoś nie wie. Mówię, staram się zachęcić ludzi do refleksji i dyskusji. Wydaje mi się to ważne, bo chyba społeczeństwo nie zdaje sobie sprawy, jak to wszystko jest #!$%@?.
Odpowiedzialność ma i tak zawsze lekarz, niezależnie od tego kto pisze.


@dr_zajac: i znajdziesz chętnego, żeby brać pełną odpowiedzialność za dokument którego sięnie tworzyło samemu? Ewentualnie by trzeba każdorazowo to sprawdzać (wtedy i tak nie zyskujesz czasu) a i tak przez roztargnienie i domyślność może dochodzić do pomyłek.

Jak wytypujesz specjalistów którzy dostaną asystentów to myślisz że nie będzie buntu pozostałych że oni też chcą?

Tylko co być chciał wyrzucić poza
@stan-tookie-1: jest wiele rzeczy które mogą robić sekretarki a których nie muszą robić lekarze - ale to trzeba chwile posiedzieć na oddziale, żeby widzieć ile tych absurdów jest. Wypisy, statystyka - to wszystko mogą robić sekretarki. Później tylko czytasz i się podbijasz, ewentualnie ptaszkujesz co jest do poprawy. Na takim położnictwie w dużym ośrodku gdzie jest przemiał kilkudziesięciu pacjentek tygodniowo to są dziesiątki godzin spędzone nad klepaniem wypisów, nad tym siedza
@stan-tookie-1: > i znajdziesz chętnego, żeby brać pełną odpowiedzialność za dokument którego sięnie tworzyło samemu? Ewentualnie by trzeba każdorazowo to sprawdzać (wtedy i tak nie zyskujesz czasu) a i tak przez roztargnienie i domyślność może dochodzić do pomyłek.

Sądzę jednak, że wychodziłoby to szybciej. Jednak przeczytać coś, co zostało przez kogoś napisane, a samemu to napisać (często bardzo wolno) idzie szybciej. Argument z roztargnieniem pomijam, bo roztargnienie występuje zarówno jak się
Recepta - bardzo proszę - żeby pisać receptę nie trzeba być omnibusem.


@dr_zajac: tylko trzeba ponieśc potem odpowiedzialność jak się machniesz w dawce. Dla kogoś wykształconego w tym kierunku mogą być pewne rzeczy oczywiste i od razu widzi że się machnął, a osoba postronna może nie zauważyć różnicy między 5mg a 50.

To jest przyznaję mocny argument. Być może wynika to stąd, że te placówki nie mają takiego przemiału pacjentów jak
Chodzę właśnie do Luxmedu od pół roku i nabite pacjentami po korek. co 20 minut kolejny. Może to wynikać z tego, że Wrocław jest dużym ośrodkiem dla korporacji i pełno ludzi korzysta z usług Luxmedu. Tak czy inaczej jeżeli by takie dotrudnienie asystenta było opłacalne to właśnie we Wrocławskim Luxmedzie by to miało miejsce.


@stan-tookie-1: Wytłumaczenie jest banalnie proste - w takim Luxmedzie czy szpitalu publicznym wartość pracy lekarza się nie
@stan-tookie-1: Problem jest zabawny - brakuje lekarzy, brakuje kasy, brakuje opłacania procedur, brakuje zwiększania wydajności i efektywności pracy; więc system w ogólnym rozrachunku jest niewydolny i "nic sie nie da zrobić". Ale nie zmienia to faktu, że braki personelu bardziej wykwalifikowanego można przy niewielkim wkładzie finansowym optymalizować personelem mniej wykwalifikowanym którego wykształcenie nie trwa 13 lat - ale najwyraźniej nikt na to jeszcze nie wpadł; albo inaczej - nikomu nie zależy,
@Strahl: Chciałoby się. Zarabiać jeszcze więcej i robić jeszcze mniej. Chociaż nie wiem, czy lekarz może robić JESZCZE mniej.

@stan-tookie-1: Z ludzi. Reszta społeczeństwa powinna się dołożyć. Ludzie w Polsce bogaci to mogą płacić składkę zdrowotna w kwocie 1,5 tys. złoty miesięcznie.