Aktywne Wpisy
-pafel +246
Zimny-jak-lod +10
Czesc Mirasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mam do was pytanie, czy zauważyliście u siebie samych/znajomych, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli pewien poziom "stabilizacji" dla jednego to będzie 10k brutto uop, dla drugiego spłacone mieszkanie, a dla trzeciej pary to będzie np. drugie dziecko, dla każdego coś innego, pewien poziom wyhamowania? Ludzie zaczynają się uspokajać, grać w grę zwaną życiem bardziej bezpiecznie/zapobiegawczo?
Co mam na myśli: ktoś
Mam do was pytanie, czy zauważyliście u siebie samych/znajomych, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli pewien poziom "stabilizacji" dla jednego to będzie 10k brutto uop, dla drugiego spłacone mieszkanie, a dla trzeciej pary to będzie np. drugie dziecko, dla każdego coś innego, pewien poziom wyhamowania? Ludzie zaczynają się uspokajać, grać w grę zwaną życiem bardziej bezpiecznie/zapobiegawczo?
Co mam na myśli: ktoś
czy zauważyliście w otoczeniu, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli stabilizacje to hamują?
- tak, ludzie spowalniają, łapią stabilizację 60.8% (424)
- pół na pól, niektórzy spokój, inni nadal napierają 27.7% (193)
- nie, dziś są ludzie zachłanni, ciągle im mało 11.5% (80)
Dzisiaj prawie tego treningu nie zrobiłem, czułem się jakoś fatalnie i myślałem albo o odpuszczeniu albo o przełożeniu tego treningu (ale nie lubię tego robić), myślałem że mam gorączkę ale nie, termometr pokazał 35.3 stopnia.
Chwilę namysłu i pomyślałem, #!$%@? idę trenować, nic mnie nie boli tak naprawdę, zobaczymy ile będzie sił najwyżej zrobię jakąś lekką jedynkę i drobne asysty i tyle.
Na rozgrzewce, stwierdziłem że zrobię sobie jedynkę w rack pull spod kolan/góry piszczela, bo to łatwe i przyjemne ćwiczenie w którym nie ma problemów z nakładaniem krążków :) A i tak muszę nad górą ciągu popracować.
Szło słabo, jakoś bez przekonania, na spokojnie. Ale ciągle dokładałem, 300kg, 320kg, 340kg, wszystko łatwo to postanowiłem zrobić 360kg i na tym skończyć. Poszło i 360kg i jakoś tak mnie pobudziło że stwierdziłem że walnę 370kg.
370kg w rack pullu spod kolan to mój absolutny PR. No ale łatwo nie było, między innymi przez to że starałem się ustawić w pozycji w jakiej bym był w tym momencie w ciągu z ziemi. Czyli stanąłem blisko sztangi, ograniczając ruch kolan do przodu (zabierająć leg drive) i ustawiłem się z garbem.
To był na pewno maks na dzień dzisiejszy. I jak widać sticky point mam na samej górze nad kolanami, co też jest logicznym następstwem takiej pozycji startowej (z garbem).
Następnie zrobiłem sobie Rack pull above knee, żeby jeszcze coś ciężkiego w tym samym górnym zakresie porobić.
No i po tym poczułem że ciężarki mnie #!$%@?ły :P Bo dzień i tak miałem słaby, a tutaj się dobiłem. Już miałem dosyć ciężkich ćwiczeń, więc zrobiłem strict paused shrugs, 220kg 3x10. Niestety shrugsów nie lubię :P Bo albo mam za krótkie ręce albo za długiego... I to ćwiczenie irytuje. Musze być pochylony jak je robię, a to znowu obciąża dół pleców, no i nie jest komfortowo. Nie chciało mi się już wszystkiego przerzucać i trap bara używać.
Potem reverse hypers + brzuch i koniec. I jestem bardzo zadowolony z tego treningu. A jak wspomniałem czułem się fatalnie.
Problem mam z MASĄ! W 2 tygodnie -3kg, no waga mi leci, i nie mogę jej utrzymać a co dopiero zwiększyć xD 100% czysta dieta robi się okropnym problemem. I nie jest problemem czysta dieta, bo lubię i mogę tak jeść.
Ale przeżreć te 4500-5000kcal dzień w dzień, tylko z czystego żarcia, tylko z dobrych tłuszczy i konkretnych źródeł węgli to robi się ogromny problem. Wystarczy że wypadnie posiłek, albo trafi się dzień gdzie nie da się wepchnąć danego posiłku i lipa. A przypuszczalnie nawet te ~5000kcal to za mało jest.
#strongaf #silownia #mirkokoksy #mikrokoksy #pokazforme
@Szczuroskoczek_: Zamierzam :) Ale spokojnie, dopiero co wszedłem na towar, no 9 tygodni temu. I odbudowuje wyniki po bardzo długiej przerwie. Wyciskanie już przebiłem naturalne PR-y, Ciąg wygląda że już też albo jestem blisko. Siad bardzooo mocno kuleje, i pewnie jeszcze kilka miesięcy zanim się zbliże do topowych wyników które robiłem naturalnie.
Jeszcze wiele pracy mam do wykonania zanim pomyślę o
oj ty mój niedźwiadku, ja ucierpiałem podczas nagrania. Przypaliło mi twarz od tego OGNIA!!! Dobrze, że języczka nie wystawiłem, chociaż taka perspektywa piękna…. No ale język nie ucierpiał, nadal mogę jeść i próbować cię dogonić, pomimo iż tempo mojego maratonu jest chyba mniejsze niż twojego, to myślę że kiedyś spotkamy się na mecie. Nie tylko czeskiej, ale też życiowej – na zawodach :)
@rekrut03: Białko to nie problem wjeżdża ~280g WPI dziennie, i nabijam 150-200g z zwykłego żarcia i tyle :)
@rekrut03: Wiesz to jest nieistotne. Scenariusze są dwa, możliwe że przepadnę w odmętach internetu, albo KAŻDY kto wie co to trójbój będzie znał i Intrudera :P
Na razie trzeba WIĘCEJ KOKSU, spokojny treningów no i czasu :)
@Poemat: Wiem dobrze o czym mówisz, i jako natural musiałem uważać stale na jedno i drugie. Dojechałem za mocno triceps na jednym
@IntruderXXL: Nie myślałeś o redukcji w takim razie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Wegrzynski: Smutna nowina jest taka że to już jest koniec spasłego Intrudera lol. NOWY ROK, NOWY JA!
A na prawdę chodzi tutaj o normalne następstwo wejścia na środki, a potem na mocniejsze środki, i jeszcze większe dawki. Nie to że zaraz będę jakimś kulturystą lol. Ale przemiana za rok-dwa będzie ogromna. I BF będzie dużo niższy.
A durnie potrafią mówić że to tam daje trochę
@PoncjuszPijak Nie ma żadnej redukcji, ja gram w inną grę :). Idealnie chciałbym teraz trzymać wagę albo ją nawet bardzo powoli zwiększać. Ale jak teraz widzę, na 100% czystej diety jest to nie do utrzymania.