#gothicfabularnie #oboznabagnie
Stary Obóz
Korzystając z tego, że Obóz Bractwa utrzymywał w miarę dobre stosunki z resztą kolonii, Dreszcz swobodnie wślizgnął się przez główną bramę Starego Obozu. Dwójka strażników przy wejściu oprócz skinięcia głowami nie poświęciła mu więcej uwagi, traktując bagniaka niemalże jak jednego ze swoich. Wywołało to przez moment w sercu Dreszcza pewne wyrzuty sumienia. Dzisiaj bowiem, było jego pierwszym razem kiedy pojawiał się w obcym obozie z niekoniecznie dobrymi i
Stary Obóz
Korzystając z tego, że Obóz Bractwa utrzymywał w miarę dobre stosunki z resztą kolonii, Dreszcz swobodnie wślizgnął się przez główną bramę Starego Obozu. Dwójka strażników przy wejściu oprócz skinięcia głowami nie poświęciła mu więcej uwagi, traktując bagniaka niemalże jak jednego ze swoich. Wywołało to przez moment w sercu Dreszcza pewne wyrzuty sumienia. Dzisiaj bowiem, było jego pierwszym razem kiedy pojawiał się w obcym obozie z niekoniecznie dobrymi i
Dalia wyglądała jakby przez ostatnie miesiące obudziła się w niej wiara, że w życiu może będzie szczęśliwa. Nie wiadomo na ile była to sprawka nasilającego się fanatyzmu religijnego, a na ile przeciągającego się maratonu narkotykowego. Nie ulegało jednak wątpliwości, że więzienie przynajmniej częsciowo zresocjalizowało ją i kilku jej nowych przyjaciół dając im nadzieję na lepsze życie po wydostaniu się z bariery niż to miało miejsce przed zsyłką. Został teraz
- I na co nam to było, powiedz Dreszcz? - zagadnął swojego przyjaciela Ratan - Mogliśmy siedzieć sobie teraz w ciepłych kwaterach. Popalać nowe wynalazki od Ziółka...
Stojący na warcie Dreszcz uśmiechnął się.
- Teraz gdy mam dla kogo walczyć po prostu staram się żeby dzień jutrzejszy był trochę lepszy niż dzisiejszy. - Południowec zamyślił się - Wydaje mi się że wy w Myrtanie macie na takie