Byłem ostatnio na uczelni, gdzie serwisowałem pewne urządzenie. Swoją drogą była to uczelnia, na której kiedyś studiowałem, a urządzenie było mojej konstrukcji (ʘʘ)

W każdym bądź razie gdy tam byłem, to usłyszałem jak jakiś studencik rozmawiał przez telefon. Mniejsza o to czego dotyczyła rozmowa, ale zwróciłem uwagę na jego ton głosu. Był bardzo przyjazny, miły, taki empatyczny, sprawiający że rozmówca czuje się bardzo dobrze.

No i pomyślałem sobie,
Żeby tak mieć poukładane potrzeba odpowiedniego wychowania, dzieciństwa, relacji z rodzicami i rodziną... Mam wrażenie, że u niego wszystko było jak należy.

@eldoradek: z osobistych doświadczeń powiem, że niekoniecznie. Spostrzeżenie z moich przeżyć - ludzie uwielbiają jak się ich słucha i im daje dojść do głosu. Sprzedadzą Ci wtedy prawie wszystko ze swojego życia.
Zawsze mnie zaskakiwało podczas rozmów telefonicznych jak spokojny głos i wysłuchanie zmieniają podejście osoby po drugiej stronie
@eldoradek och, rozumiem z tymi ludźmi. Mam co prawda lepszą sytuację - rodzina była dość w porządku, bez ekstremum, a to w głównej mierze ja okazałem się spaczony.

To prawda, że niektórym te umiejętności przychodzą samoistnie. Ja mam jakąś dziwną tendencję, być może aurę czy też jak to nazwać, że przyciągam ludzi odtrąconych, w jakiś sposób przez resztę społeczeństwa uznawanych za gorszych i niepasujących. Tak było na każdym etapie edukacji, w pracy
@rafesto wyuczona bezradność jest wtedy, gdy nawet nie próbujesz czegoś zrobić, tylko zakładasz, że nie wiesz jak i liczysz na to, że ktoś coś za Ciebie zrobi. Miałem tak, //ujowe podejście i trochę trzeba ze sobą powalczyć, aby to ogarnąć. Często występuje, gdy ktoś cię często wyręcza i widzisz, że to działa lub miałeś nadopiekuńczą matkę.
#anonimowemirkowyznania
I tak sobie siedzę sam i mam k dosyć. Chodzę na terapię, pracuje nad sobą, zapierdzielam żeby było ze mną dobrze. Sam widzę już ogromną zmianę. I co?
Rodzina nie chce mnie znać bo zamiast pomagać z klapkami na oczach, postanowiłem w końcu postawić jakieś granice. Dziewczyna którą naprawdę kocham codziennie się ode mnie oddala. Twierdzi, że po terapii jest tylko gorzej. Już nawet nie udaje, że cieszy Ją mój widok.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: Przechodziłem , przechodzę przez ten temat. Z czasem będzie lepiej , z toksycznymi rodzicami to norma , też przez to przechodziłem całe życie robiłem wsyztsko pod ich dyktando nie otrzymując nic wzmaian. Kiedy zacząłem mówić nie i robić to co ja chcę a nie uginać się przed nimi to jakie awantury potrafiły być. Z znajomymi to samo z dużą częścią urwał mi się kontakt , ale z częścią mogę stwierdzić
Dawno nic nie pisałem, co nie znaczy, że nic się nie działo. Szczególnie w aspekcie mojej psychoterapii. Działo się, zwłaszcza na ostatnich sesjach. No i dobrze, bo zacząłem się obawiać, że stoję w miejscu. Nawet przez chwilę myślałem o zmianie nurtu terapii z psychodynamicznego na cbt i ogólnie zmianie terapeuty.

A to dlatego, że często omawialiśmy bieżące sprawy zamiast zajmować się moją przeszłością, która była powodem dla którego poszedłem na terapię. A
#anonimowemirkowyznania
Jestem DDA, mam obecnie 28 lat. Mieszkam w toksycznym domu, z ojcem alkoholikiem i matką która również nadużywa alkoholu, często jestem wyganiany z domu, obrażany. Choruje również na depresję od kilku lat i ogólnie jestem życiowo wycofany. Pracuje, choć zarabiam bardzo mało (2800 netto, podkarpacie). Ciągły stres i strach przed tym czy będzie w domu spokojnie czy też nie, doprowadza mnie do stanów lękowych, nasilenia depresji. Moje życie to wegetacja. Chciałbym
Psychoterapia działa, a jakże. Dzisiaj miałem tego przykład, bardzo dla mnie istotny.
W wyniku terapii, na której terapeuta mnie cały czas magluje z odczuwanych emocji, moja świadomość w tej kwestii wzrosła.
A przy okazji, potrafię też zauważyć pewne rzeczy u innych ludzi.

To wszystko ma odzwierciedlenie w relacjach. W jednej szczególnie z czego jestem bardzo zadowolony ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jest taka jedna w pracy, w której byłem
#anonimowemirkowyznania
Mirki, potrzebuję psychoterapeuty. Kogoś z doświadczeniem z #dda, narcystycznym zaburzeniem osobowości, #depresja . Mam pewne wymagania:

- facet
- po 40tce
- mile widziany doktorat
- musi to być w formie online

Mam już doświadczenia z terapiami ale tylko z kobietami. Potrzebuję innego podejścia, które może zapewni płeć przeciwna. Będę wdzięczny za pomoc.

Pozdro!

#psychologia #psychoterapia #emocje #depresja #zaburzeniaosobowosci #pomocy #pytanie #pytaniedoeksperta #gownowpis #logikaniebieskichpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym
@eldoradek
@Jednorenki_Bandyta Dokładnie, wyhuśtać się. W pewnym epizodzie mojego życia przez rok czasu miałem problem by nawiązać jakąkolwiek bliższą relację. Przeczytałeś książkę, wracasz po nieudanym dniu czy jakimś seansie filmowym itd. Nie miałem po prostu nikogo z kim mógłbym szczerze porozmawiać czy kogoś razem ponienawidzić.
Co z tego że dokonujesz samorealizacji skoro na obcych ludziach i społeczeństwie twoje nawet długotrwałe starania nie robią praktycznie żadnego wrażenia. I tak powoli zaczyna siadać w
Miałem niedawno okazję sprawdzić jak wygląda moje zachowanie w dosyć stresującej sytuacji. Uwzględniając to, że chodzę na psychoterapię już od dłuższego czasu, specjalnie skupiłem się na swoich reakcjach, aby móc porównać to co jest teraz z tym co było wcześniej.

A okazja była dobra bo powtarzalna. Mianowicie byłem u prezesa po podwyżkę i to nie małą. Wcześniej dwa razy latałem do niego w tej sprawie. Dużo wcześniej, wtedy jeszcze nie chodziłem na
@eldoradek:

Powiedziałem stanowczo dlaczego tyle chce, wymieniając jasno i bez skrupułów swoje zalety na których korzysta firma. Stanowczo, ale nie łamiąc dobrego tonu. Bo jednak ta rozmowa była miła i przyjemna, chociaż wyczerpująca - przynajmniej dla mnie.


No i prawidłowo. Musisz czuć dobrze człowiek jeśli zauważasz pozytywne skutki terapii, ale najbardziej pewnie dlatego, że przełamałeś się, spróbowałeś podejść do sytuacji inaczej i zadziałało. Oby tak dalej.
Myślę, że mogę cierpieć na syndrom dorosłego dziecka, tak jak są na przykład dorosłe dzieci alkoholików. Z tym, że moi rodzice nie chlali. Prawdopodobnie kwalifikowałbym się na jakąś terapię z tego powodu, prawdopodobnie terapię grupową. Muszę się nauczyć takich podstawowych rzeczy, które umożliwiłyby mi samodzielne funkcjonowanie w dorosłym życiu. Nie potrafię wziąć odpowiedzialności za siebie, nie myślę długoterminowo, nie zastanawiam się nad konsekwencjami, żyję z dnia na dzień jak robak, jak chodzące
Co pozytywnego was ostatnio spotkało?
Może być drobnostka w stylu napiłem się dobrej kawy. Cokolwiek pozytywnego, przyjemnego, miłego.
Nie ważne jak jest źle, zawsze coś takiego się znajdzie, a więc napisz o tym jak masz ochotę.

Ja ostatnio pomogłem jednej osobie w Excelu. Niewiele zrobiłem, ale ta osoba bardzo się ucieszyła. Było to bardzo miłe.

#psychologia #feels #dda #ddd #przegryw
Dzisiaj w pracy nie siedziałem dużo przed kompem, jak zazwyczaj to robię. Jeździłem po budynkach i siłą rzeczy spotkałem dużo więcej ludzi. No i teraz mam dużo lepszy humor niż zwykle.

Niby oczywista sprawa, na którą to dzisiaj zwróciłem uwagę. Mimo, że teraz zdaję sobie sprawę z tej oczywistości, to nie zawsze tak było. Wcześniej sądziłem że nie potrzebuję ludzi. Fajnie jak byli, ale nie musieli. Teraz widzę, że jednak muszą być.
Hej, apropo Koterskiego, ostatnio się wypowiadającego na temat swojej wykopowej kariery jako kierowca f1, to chciałbym przypomnieć, może poinformować o filmie w którym zagrał a który jest wg mnie jednym z najlepszych polskich filmów.
Bo jest oczywiście "Dzień świra" ale jest też coś w rodzaju kontynuacji czy po prostu innej historii z Kondratem, Koterskim i w tym przypadku Chyrą. Ten film to "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Pisząc o nim dopada mnie melancholia bo
@Audhumla: dawno temu obejrzałem, dużo już nie pamiętam, film podobno oparty na osobistych doświadczeniach Koterskiego
Jest tam scena jak ojciec przyprowadza dziecko do dentysty, i cyk poszedł się #!$%@? w czasie kiedy dzieciak był w gabinecie
Jeżeli naprawdę wykonał taki numer Miśkowi to o ja #!$%@?
#anonimowemirkowyznania
Potrzebuję waszej opinii. Będzie długo ale dziękuję tym, którzy przeczytają i wesprą swoim zdaniem.

TL;DR;
Jestem idiotą bo chcę zakończyć związek, w którym jestem nieszczęśliwy ale wciąż mam wątpliwości.

Właściwy tekst:

Od 7 lat jestem w związku z kobietą. Z biegiem czasu wyszło, że nadużywa alkoholu. Kiedy odbywała staż w urzędzie, kobiety z pokoju zwracały jej na to uwagę. Jedna, mająca męża alkoholika, wręcz wymusiła na niej żeby coś z tym
Aaaaaaa: Byłam w czymś bardzo podobnym. Z jednej strony przywiązanie, z drugiej ból, że tyle wysiłku i starań na strat.
Bałam się zakończyć związek bo byłam pewna, że sobie coś zrobi i to będzie moja wina.
Długa terapia, zebranie się i w końcu zakończenie. Ból jak nigdy, tęsknota za niewiadomo czym, bo nawet z nim przez większość związku nie byłam szczęśliwa i tylko obarczona opieką oraz problemami.
Mi się udało z
Jakiś czas temu byłem na pierwszej sesji terapi grupowej. Właściwie to nie jest grupa terapeutyczna, ale taka gdzie ludzie rozmawiają o swoich emocjach i opowiadają o wydarzeniach w swoim życiu w kontekście tychże emocji. Pasuje mi to bo mam z tym problem - z emocjami. Typowy objaw DDD.

Jak było?

Ciężko to opisać. Grupa działa od jakiegoś czasu, więc ludzie tam się znają i są bardzo wylewni, może nie wszyscy ale większość.
@Opportunist

Spokojnie, nie jest tak źle.

Nie musisz umieć nazywać emocji żeby je wyrażać, albo wyłapać je u kogoś innego.
Tylko problem jest taki, przynajmniej u mnie, że ja te emocje tłumie, co weszło mi w nawyk. No i przekaz jest zniekształcony. Żeby to naprawić to najpierw trzeba zdać sobie sprawę z tego co się czuje. Czyli nauczyć się identyfikować swoje emocje.

Wybacz za pesymizm mam ostatnio czarne chmury nad głową (
@krm_:
Cechy charakterystyczne dla osób z syndromem DDA:

niskie poczucie własnej wartości, które jest ściśle związane z emocjonalnym opuszczeniem przez rodziców w dzieciństwie
nadmierne poczucie odpowiedzialności
nieadekwatne poczucie winy
lęk przed utratą kontroli
brak świadomości pewnych uczuć lub obawy przed ich wyrażaniem
bezwzględna samokrytyka
skłonność do zaprzeczeń
zachowania kompulsywne
lęk przed porzuceniem
przyjmowanie roli ofiary
skłonność do mylenia miłości z litością
Gdybym tylko mógł zmienić jedną rzecz w swojej przeszłości...oddał bym wszystko za taką możliwość.

Jak miałem 8 lat, moja mama zmarła. Patrząc na to z perspektywy czasu to był to moment, w którym dosłownie wszystko się posypało. Nawet nie chodzi mi o wpływ tego wydarzenia bezpośrednio na mnie, bo jasne jest że mam bliznę na psychice na całe życie (nie chcę o tym pisać), ale o wszystko co się zmieniło dookoła, albo
Wróciłem od rodzinki, niezbyt licznej. Było tak sobie. Dawno ich nie widziałem, więc na początku było trochę drętwo, ale im dłużej tam byłem tym lepiej. Jakbym jeszcze posiedział to byłoby całkiem spoko i pewnie bym trochę tęsknił. No, ale w pn muszę być w pracy, więc nie zostałem.

Byłem ciekaw, czy przez psychoterapię zmieni się moje postrzeganie niektórych osób. Rodzinka prawie bez zmian, ale jeden znajomy wydał mi się całkiem inny. Normalnie
#anonimowemirkowyznania
Wszystkim dorosłym dzieciom alkoholików życzę wesołych świąt.
Pamiętajcie - te max. 3 dni jakoś zlecą i na następny rok mamy spokój. ^^
#przegryw #swieta #dda #alkoholizm

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61c57417ddfc93000ae0e8e7
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
Pobierz
źródło: comment_1640330383Z8Fj6Cr5w54JJ4t6lYaKpB.jpg
Bardzo mnie to męczy, że nie umiem nawiązywać bliższych relacji. Zwłaszcza, że są na wyciągnięcie ręki, widzę i czuję to.
Ale zawsze coś pójdzie nie tak. Teraz jeszcze jestem na takim etapie, gdzie uświadamiam sobie jak bardzo mi brakuje tych relacji. Wcześniej też mi ich brakowało, ale byłem bardziej znieczulony.

Jak o tym myślę, to przyczyną są dwie rzeczy. Raz, że boje się pokazać swoje wnętrze, a dwa, za bardzo biorę do