18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Dziecko z zespołem Downa w szkole. Teoretycznie panstwo polskie zapewnia warunki, więc rodzic ma prawo wyboru zdecydować gdzie pośle dziecko. Często wybór pada na szkole publiczna.

Co sądzicie?
W teorii można założyć, że przy odpowiednich warunkach (nauczyciel wspomagający) takie dziecko powinno funkcjonowac dobrze, gdy ma non stop opiekę i zadania dostosowane do poziomu swojego rozwoju.

W praktyce wygląda to tak: jest co prawda nauczyciel wspomagający przyznany do tej klasy, ale samorząd kazał
@nasennigdyjuzniewezmenic: w podstawówce miałem do czynienia z osobami niepełnosprawnymi (z jakiegoś powodu głównie byli rówieśnikami xD), głównie choroby umysłowe i jeden mocno sparaliżowany (co także wpłynęło na funkcjonowanie). O ile sam się zachowywałem w porządku i wiele osób po prostu ich ignorowało, tak wiem, że przez te 6 lat mieli trochę przykrości.

Dziecko z zespołem Downa było atrakcją klasową dla chłopców, bawiło ich (jak to typowych gówniarzy) nakłanianie go do robienia
praca w szkole jest niesamowita.
ostatnio do mnie 13 latek mówi, że nie wyglądam jak prawdziwy nauczyciel i że wyglądam, powiedział kpiąco, śmiesznie(bo mam zieloną bluzę z kapturem z oczami z żaby). mówię do niego, że spoko masz prawo tak sądzisz, może ci się nie podobać mój wygląd, ale to tylko twoja sprawa i nie będę ubierał się tak jak on chce. z ciekawości zapytałem się go, jak jego zdaniem, wygląda prawdziwy
Nie wiem czy wiecie - ale po przeczytaniu tego dowiecie się.

Mianowicie, Czarnek w karcie nauczyciela ustanowił obowiązkową godzinę tygodniowo w ramach której nauczyciel ma być do dyspozycji rodziców. W praktyce jest to godzina tygodniowo, którą nauczyciel musi spędzić w szkole i czekać na rodziców, którzy mogą chcieć przyjść coś omówić albo uzyskać jakieś informacje.

Wszystko byłoby fajnie - gdyby nie to, że szkoły w ramach oszczędności podchodzą do tego w
Moja żona jest nauczycielką wspomagającą - więc ma o wiele więcej trudniejszej pracy niż potocznie zwany "przedmiotowiec" (choć, praca w klasach 1 - 3 też jest paskudnie wymagająca i męcząca).

Miała dziś rozmowę z dyrektorką szkoły. Dowiedziała się, że z powodu odejścia kolejnych nauczycieli będzie musiała pracować więcej (nie 22 godziny tylko 36 godzin w sali tygodniowo - nie pytajcie ile to pracy w domu, w ten weekend płakała bo siedziała oba
Pobierz PanBulibu - Moja żona jest nauczycielką wspomagającą - więc ma o wiele więcej trudnie...
źródło: comment_1663579573BGdNJnEIjLxYUHglKgxpS2.jpg
@PanBulibu gadanie w stylu: "powiedz rannemu, poparzonemu i duszącemu się strażakowi, że ma zostawić to dziecko na śmierć w płonącym domu".

W każdej pomocy zawsze na pierwszym miejscu jest kondycja ratującego. Więc jeśli żona pracuje ponad stan i możliwości, to nic dobrego z takiej pomocy nie wyniknie, gdy będzie zmęczona i wyczerpana psychicznie i fizycznie.

Szkoły publiczne to nie jedyna możliwość pracy z dziećmi. Więcej dobrego zrobi tam, gdzie będzie miała komfort
Dzieciak wychodząc z klasy nie wpuścił najpierw nauczyciela, za co dzieciak dostał uwagę XD Jeżeli nauczyciel nie umie sekundy poczekać i zagotował się, że jeszcze wstawił uwagę, to po prostu nie nadaje się do swojej roli i powinien z oświaty jak najszybciej wylecieć. I być może dzieciak powinien go puścić, w sumie to bez znaczenia, bo to sytuacja zwyczajnie błacha, a taki nauczyciel jest kimś z absolutnie zerową empatią.

#szkola #licbaza #
Dziś miałem okazję zobaczyć zadania z matematyki w podręczniku do 5 klasy podstawówki. Czy oni muszą brać do układania tych zadań akurat specjalistów od kryptografii i szarad. Opisy takie, że ciężko zrozumieć o co chodzi autorowi. Napisane takim językiem, że do każdego opisu powinna być * i adnotacja (nie umiem pisać jasno, bo jestem umysłem ścisłym). Z prostego zadania robi się jakaś szarada 3d połączona z rebusem i krzyżówką.

#szkola #edukacja #
Moja siostra zdecydowała, ze nie pośle swojego syna do 1wszej klasy podstawowki, tylko załatwiła jakiś papier, ze będzie uczyć go sama w domu.
Byłoby to spoko, ale ta dziewczyna ledwo ukończyła gimnazjum. Większej idiotki nie widziałam. Odizolowała dziecko od rówieśników, mały sepleni, bo nie potrafi mu załatwić logopedy.
Najchętniej bym gdzieś to zgłosiła, żeby ktoś się przyjrzał tej patologii, bo oba robi z dzieciaka analfabetę. Gdzie to zgłosić?
#szkolnictwo #nauczyciele #szkola
W związku z ostatnimi dyskusjami na temat wysokości pensji nauczycieli, dodam 3 groszę od siebie:

Nauczyciele powinni zarabiać proporcjonalnie do wkładu w Twój zawodowy sukces

W praktyce coś takiego mogło by zostać zorganizowane przy pomocy np.1% opłacanych przez Ciebie podatków. Tj. decydowałbyś, który z twoich byłych nauczycieli otrzymałby 1% podatku, który i tak płacisz. W ten sposób, jeżeli nauczyciel pełnił ważną rolę dla osób, które w przyszłości zarabiają dużo i przez to
Pobierz anonimowy_programista - W związku z ostatnimi dyskusjami na temat wysokości pensji na...
źródło: comment_1662109207QS19K2PsTcDcHslAV49NI6.jpg
@anonimowy_programista: Wydaje ci się że ludzie głosowaliby racjonalnie „ta mnie dużo nauczyła to dam jej te 1%”. W praktyce wymagający nauczyciele głosów by nie dostali „bo wredna małpa mi jedynkę wstawiła jak nie umiałem”, a dostaliby ci „spoko bo smartfona pozwalali na lekcji używać” albo „ładna jest i ma fajne cycki”. Rodzice tez bywają masakrycznie roszczeniowi i takie głosy to byłoby narzędzie by szantażować nauczycieli. Nauczyciel nie zgodzi się na jakieś
Od jakiegoś czasu jest wysyp zdjęć planów lekcji i płaczu nad nimi, jakoby demoniczna religia mafijnie zajęła sobie środkowe miejsce w planie lekcji na przekór niereligijnym uczniom, czego zupełnie nie rozumiem. Dla mało domyślnych osób, które nie potrafią wyjść poza to, co jest na zdjęciu - informuję. W szkole nie ma tylko jednej klasy. Jest ich najczęściej kilkanaście, a czasami kilkadziesiąt. Jedna klasa ma religię na pierwszej lekcji, inna na drugiej, kolejna
To marudzenie nauczycieli odnośnie zarobków w stosunku do włożonej pracy to jakiś absurd.

Moja mama oraz teściowa są nauczycielkami.

Z własnych wieloletnich obserwacji mogę trochę powiedzieć na temat tej pracy.

Realnie praca (mówię tu o szkole podstawowej) bo w takich uczą to przedział godzinowy 8-12, 8-12:30 lub 9 do max 14.
Sobota i niedziela oraz oczywiście wszystkie święta są wolne. Ferie, 2 miesiące wakacji, 13 pensja, atrakcyjne kredyty w szkole (0 oprocentowanie).