#przemyslenia #refleksja #psychologia #socjologia #filozofia Proszę o ocenę mojego przemyślenia na poniższy temat i o plusy jeżeli się zgadzacie z którymś stwierdzeniem, a jeszcze lepiej, gdy coś wam w mojej refleksji nie pasuje to proszę o wytłumaczenie dlaczego
nieprzyjmowanie wiadomości- a złość. ludzie czasami nie biorą pod uwagę przyjęcie innej wiadomości, hipotezy, potwierdzenia lub faktu. ponieważ podświadomie myślą, że są pewni na 100% czegoś, choć prawda może być inna. Działa to w ten sposób, że w danym przypadku: gdy osoba A zobaczy, że jego kobieta rozmawia z mężczyzną i się uśmiecha. osoba A może myśleć, że jego partnerka zainteresowała się innym facetem i w końcu go zostawi. Takie myślenie bierze się z wpojonych nam norm z zewnątrz mających na celu nam dobrze doradzić. Na myśli mam to, że gdy jakiegoś faceta/kobiete zdradza kobieta/facet i po tylu latach związku jest mu/jej smutno, chce z własnych intencji przestrzec przed smutkiem innych (takich, których ma za bliskich jest to rodzina, koledzy... przy których zachowuje się swojo i chce dobrze dla nich) i mówi im o swoim przypadku. o tym, żeby dobrze dobierać partnerkę/partnera, taką/takiego, która/który nie sprawi nam smutku. no ale skąd wiemy, że ona/on nie sprawi nam smutku? o tym w innych wywodach na temat pracy mózgu człowieka. Jeśli chcesz dla kogoś dobrze z czystych intencji bo jest twoim synem/córką, bratem/siostrą , kolegą/koleżanką. to uczysz go na swoich błędach. Pokazujesz mu/jej namacalne przykłady: Że moja/mój kobieta/facet z kimś gadał/a, a później mnie z nim/ją zdradził/a. chcesz go przed tym ostrzec, że gdy jego/jej kobieta/facet będzie gadać z kimś innym to może go/ją zdradzić. może, ale nie musi. i później bierze to ktoś pod uwagę widząc taką podobną sytuację. że jego kobieta/facet gada z facetem/kobietą i się uśmiecha. wmawia sobie, że tak będzie i się denerwuje. że kobieta/facet, którą/którego wybrał/a i się dla niej/niego poświęcał/a gada z jakimś innym facetem. przed sobą ktoś taki ma twoje słowa i ma milion myśli: a czy się podoba, czy rozmowa potoczy się dalej, może będzie z nim pisać po kryjomu, później spotykać, a na koniec pewnie go zdradzi i zostawi. Wmawianie komuś zespołu Otella. I tak rodzi się zlość, bo ktoś się źle zachował gadając i uśmiechająć się do kogoś. a miał być wierny, tamta tak samo się zachowała i zdradziła. Nie przyjmujemy do wiadomości tego, że ktoś z kimś po prostu gada. Wyobraź sobię, że idziesz ulicą i zaczepia cię ankieter płci przeciwnej. ty jako osoba mądra nie unikasz go i nie oszukujesz, że nie masz czasu tylko konwersujesz i wypełniasz ankietę. Uśmiechasz się przy tym choć osoba, z którą rozmawiasz kompletnie ci się nie podoba i tak może być na odwrót...
@jgfichiri: Tak trochę zalatuję myśleniem ksobnym, dopisywanie sobie czarnych scenraiuszy gdzie zazwyczaj okazuję się to fikcją. Tu mam na myśli raczej początek wpisu.
Aktywne Wpisy
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Jak macie lekarzowi przynieść próbkę kału do badania laboratoryjnego to w czym się taką próbkę przynosi i ile tego gówna trzeba przynieść? I niby jak ja mam to wszystko ogarnąc, na rękę mam sobie nasrać i wsadzić to do pudełka?
Proszę o ocenę mojego przemyślenia na poniższy temat i o plusy jeżeli się zgadzacie z którymś stwierdzeniem, a jeszcze lepiej, gdy coś wam w mojej refleksji nie pasuje to proszę o wytłumaczenie dlaczego
nieprzyjmowanie wiadomości- a złość.
ludzie czasami nie biorą pod uwagę przyjęcie innej wiadomości, hipotezy, potwierdzenia lub faktu. ponieważ podświadomie myślą, że są pewni na 100% czegoś,
choć prawda może być inna. Działa to w ten sposób, że w danym przypadku:
gdy osoba A zobaczy, że jego kobieta rozmawia z mężczyzną i się uśmiecha.
osoba A może myśleć, że jego partnerka zainteresowała się innym facetem i w końcu go zostawi.
Takie myślenie bierze się z wpojonych nam norm z zewnątrz mających na celu nam dobrze doradzić.
Na myśli mam to, że gdy jakiegoś faceta/kobiete zdradza kobieta/facet i po tylu latach związku jest mu/jej smutno,
chce z własnych intencji przestrzec przed smutkiem innych
(takich, których ma za bliskich jest to rodzina, koledzy... przy których zachowuje się swojo i chce dobrze dla nich)
i mówi im o swoim przypadku.
o tym, żeby dobrze dobierać partnerkę/partnera, taką/takiego, która/który nie sprawi nam smutku.
no ale skąd wiemy, że ona/on nie sprawi nam smutku? o tym w innych wywodach na temat pracy mózgu człowieka.
Jeśli chcesz dla kogoś dobrze z czystych intencji bo jest twoim synem/córką, bratem/siostrą , kolegą/koleżanką.
to uczysz go na swoich błędach. Pokazujesz mu/jej namacalne przykłady: Że moja/mój kobieta/facet z kimś gadał/a, a później mnie z nim/ją zdradził/a.
chcesz go przed tym ostrzec, że gdy jego/jej kobieta/facet będzie gadać z kimś innym to może go/ją zdradzić. może, ale nie musi.
i później bierze to ktoś pod uwagę widząc taką podobną sytuację. że jego kobieta/facet gada z facetem/kobietą i się uśmiecha.
wmawia sobie, że tak będzie i się denerwuje. że kobieta/facet, którą/którego wybrał/a i się dla niej/niego poświęcał/a gada z jakimś innym facetem.
przed sobą ktoś taki ma twoje słowa i ma milion myśli: a czy się podoba, czy rozmowa potoczy się dalej, może będzie z nim pisać po kryjomu,
później spotykać, a na koniec pewnie go zdradzi i zostawi. Wmawianie komuś zespołu Otella. I tak rodzi się zlość, bo ktoś się źle zachował gadając
i uśmiechająć się do kogoś. a miał być wierny, tamta tak samo się zachowała i zdradziła. Nie przyjmujemy do wiadomości tego, że ktoś z kimś
po prostu gada. Wyobraź sobię, że idziesz ulicą i zaczepia cię ankieter płci przeciwnej. ty jako osoba mądra nie unikasz go i nie oszukujesz, że nie
masz czasu tylko konwersujesz i wypełniasz ankietę. Uśmiechasz się przy tym choć osoba, z którą rozmawiasz kompletnie ci się nie podoba
i tak może być na odwrót...
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora