Wpis z mikrobloga

Dzień 23.
100mg sertraliny (Setaloft), 30mg mianseryny na noc. Dziś pierwszy dzień na większej dawce. (zwiększana stopniowo z 50 na 75 i dziś na 100).
Jak mogłabym opisać samopoczucie - #!$%@? ale stabilnie. To chyba idealne określenie. Jestem wyprana z emocji, nie czuję gniewu, zazdrości, miłości - ale przynajmniej mam jaśniejszy umysł, bez natłoku zapetlajacych się wielowątkowo myśli.
Widzę, że moje dotychczasowe życie było "nieprawidłowe". Potrzeba wiele pracy żeby je naprostować.
Pytanie jak to zrobić.
Skoro wszystko dotychczas było kłamstwem lub nieprawidłowością - jak nauczyć się żyć od nowa I ocenić co faktycznie jest prawdą?
Jak zmienić zupełnie wszystko - kiedy nie ma się siły zmienić ubrania?
Może czas sam pokaże, odpocznę i będzie prościej.

#ssri #depresja
  • 17
@oggy1989 styki każdego najwidoczniej są różne, ja przy 50 czułam wręcz pogorszenie, przy 75 był skok na zdecydowany plus, teraz przy 100 nie jestem w stanie określić bo to pierwszy dzień, poczekam więc opinią z tydzień.
jak długo już przyjmujesz?
@ilieeasily: dwa lata już będzie, nie wiem może już się to wszystko tak wyprostowało że już nie ma co prostować, aczkolwiek mam wrażenie że mogłoby być trochę lepiej... też byłem na dawce 100 mg ale na krótko 2-3 miesiące max.
@ilieeasily: tak, wizyty u psychoterapeuty raz a jak trzeba było to dwa razy w tygodniu, i tak przez 4 lata... one trochę pomogły ale niestety przez koronawirusa, terapia została zawieszona i teraz jestem tylko na SSRI. Na farmakoterapii jestem ale z przerwami, no bo tego nie powinno się tyle ćpać bo można się uzależnić
@ilieeasily: no właśnie, nie wydaje mi się żeby rozmowa online pomogłaby w czymkolwiek, ja lubię się spotkać w cztery oczy z lekarzem inaczej nie czuję się zbyt komfortowo bo po prostu ktoś inny może tego słuchać
@factoryoffaith_: i tak i nie... co prawda to nie jest więzienie, natomiast mieszkam z rodzicami (prawie jak więzienie), żeby ograniczyć niepotrzebne wydatki bo kasa jest mi bardzo bardzo potrzebna, jestem w trakcie budowy własnego domu więc zanim się nie wybuduję to nie mam opcji żeby się gdzieś wynieść bez ponoszenia dodatkowych wydatków (wynajem przecież kosztuje i to nie mało)... niestety ale coś kosztem czegoś. Dlatego dopóki się nie wybuduję i nie