@ciemnienie: ale przecież powinni zakazać wstępu z kaszojadami w wiele miejsc, a nie przyłażą z nimi do np. restauracji i przeszkadzają wrzaskiem innym ludziom
@goferek: powinni zakazać wstępu osobom z porażeniem mózgowym, slinia się, wydają dziwne dźwięki, nie kontroluja odruchów. Jak tak można, hurrt durt. @kiszczak @cybulion
@kiszczak: to jest dokładnie t o samo. Tylko tak mówić o niepełnosprawnych nie wypada, nie przystoi. A dzieci można bezkarnie segregować, jak Żydów w 1940. I jeszcze jakiś postępowy tatusiek klaszcze uszami xd
@ciemnienie Oczywiście, że nie jest to samo. Np. pełnoletnia osoba niepełnosprawna musi udać się do urzędu załatwić swoje sprawy. Dziecko ma przedstawiciela ustawowego, więc nie ma najmniejszego powodu dla którego miałoby zakłócać pracę w takich miejscach, a zdarza się to nagminnie. A to tylko przykład pierwszy z brzegu.
powinni zakazać wstępu osobom z porażeniem mózgowym,
@ciemnienie: jak ktoś dobrowolnie sobie spowodował to porażenie mózgowe i jego opiekun nie może nad tym zapanować - oczywiście, że tak
Jak masz bachora (bachora, nie dziecko), które nie potrafi się zachować w restauracji to znak, że najpierw powinieneś je nauczyć jak się tam zachować, a potem je tam zabierać. Daj mu tablet jak przystało na dobrego rodzica, pewnie sam się sobą zajmie
@ciemnienie Dziecko z reguły ma dwoje rodziców. jeśli jest inaczej, a matka nie może liczyć na pomoc rodziny zgłasza się do MOPSu, a dziecku organizuje się miejsce w publicznych placówkach opiekuńczych. Przy obecnych rozwiązaniach argument "nie ma z kim zostawić dziecka" nie jest prawdziwy. Tak mówią tylko osoby, które z własnej wygody bądź nieporadności ciągle tłumaczą się dzieckiem.
Jak ktoś ci zakłóca załatwianie sprawy w urzędzie, jak do okienka podchodzisz pojedynczo?
@kiszczak: bardzo poważny problem, w czasach kiedy większość spraw można załatwić online. I kto tu jest niby nieporadny? Imo, marginalna kwestia i ciekawe jak byś chciał żeby do instytucji publicznej był zakaz wstępu dla pewnej grupy obywateli.
@niochland: jak ma się nauczyć jak ma się gdzieś zachować, jak nie może tam chodzić, według ciebie? Dzieci najlepiej uczą się i socjalizuja przez obserwacje i naśladowanie.
jak ma się nauczyć jak ma się gdzieś zachować, jak nie może tam chodzić, według ciebie?
@ciemnienie: Nie możesz swojemu super inteligentnemu szkrabowi powiedzieć jak się zachowywać pierwszy raz w restauracji? Skoro nie rozumie co do niego mówisz to znaczy, że to nie jest odpowiedni wiek na to żeby tam był.
To tak jakby pięciolatka wysyłać na studia. Nie bez powodu się tego nie robi
Jak macie lekarzowi przynieść próbkę kału do badania laboratoryjnego to w czym się taką próbkę przynosi i ile tego gówna trzeba przynieść? I niby jak ja mam to wszystko ogarnąc, na rękę mam sobie nasrać i wsadzić to do pudełka?
@drobne_na_taryfe: (-‸ლ)
@ciemnienie: jak ktoś dobrowolnie sobie spowodował to porażenie mózgowe i jego opiekun nie może nad tym zapanować - oczywiście, że tak
Jak masz bachora (bachora, nie dziecko), które nie potrafi się zachować w restauracji to znak, że najpierw powinieneś je nauczyć jak się tam zachować, a potem je tam zabierać.
Daj mu tablet jak przystało na dobrego rodzica, pewnie sam się sobą zajmie
jak
@goferek: a jezcze lepiej jak z nocnikiem i ty sobie jesz a przy stoliku obok czyjś gówniak sra... smacznego.
@ciemnienie: Nie możesz swojemu super inteligentnemu szkrabowi powiedzieć jak się zachowywać pierwszy raz w restauracji? Skoro nie rozumie co do niego mówisz to znaczy, że to nie jest odpowiedni wiek na to żeby tam był.
To tak jakby pięciolatka wysyłać na studia. Nie bez powodu się tego nie robi