Wpis z mikrobloga

Wyobraź sobie, że trafiasz na bezludną wyspę wraz z kobietą. Nie wiesz kiedy, ani czy w ogóle zostaniesz uratowany. Na takiej wyspie nie ma systemu prawnego, nie ma policji, nikt cię nie osądzi, nie istnieją normy społeczne ani moralne - sam o nich decydujesz. Załóżmy, że z jakiegoś powodu ta kobieta w ogóle nie będzie Tobą zainteresowana w kwestii seksualnej. Być może spędzisz tu wiele lat nie mając możliwości zaspokajania swoich potrzeb z kobietą. I tu pojawia się ciekawa kwestia - zgwałciłbyś ją? Byłbyś w stanie to zrobić? Jesteś silniejszy, sam wyznaczasz prawa oraz normy, możesz z nią zrobić co zechcesz bez żadnych konsekwencji. Ilu z was w takiej sytuacji zgwałciłoby tę kobietę?Wydaje mi się, że całkiem sporo osób dokonałoby gwałtu. Każdy mężczyzna ma w sobie zwierzęcy instynkt seksualny i tylko normy obyczajowo-prawne sprawiają, że wielu z nich nie gwałci kobiet w jakiejś społeczności. A co gdyby nie groziła za to żadna kara? Dlaczego masz rezygnować ze swoich potrzeb skoro masz pod ręką kobietę, którą możesz wykorzystać? Większość powie 'może nie ma prawnych konsekwencji, ale to niemoralne'. Każdy człowiek decyduje o tym co jest dla niego moralne, a co nie. Ja zgwałciłbym tę kobietę. Nie złamałbym żadnego przepisu prawnego. Kwestie moralne? Uważam, że w takiej sytuacji gwałt jest moralnie uzasadniony. Kobieta widząc, że jesteście na siebie skazani powinna Ci się dobrowolnie oddać, bo sama ma potrzeby i to naturalne, a jeśli tego nie robi to niejako prowokuje mężczyznę do tego by ten ją zgwałcił
#przegryw #pytanie #logikarozowychpaskow #przemyslenia #seks #prawo #oswiadczenie

CZY BĘDĄC NA BEZLUDNEJ WYSPIE ZGWAŁCIŁBYŚ KOBIETĘ, WIEDZĄC, ŻE NIE PONIESIESZ KONSEKWENCJI?

  • Tak 32.9% (27)
  • Nie 67.1% (55)

Oddanych głosów: 82

  • 9
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Przegrywek699669:

Kobieta widząc, że jesteście na siebie skazani powinna Ci się dobrowolnie oddać


Myślę, że w większości przypadków by tak się stało po dłuższym czasie poznania i przebywania na takiej wyspie.