Wpis z mikrobloga

Wykop miejsce, gdzie przyjdzie jeden neandertalczyk z drugim, którzy mają problem z łapaniem kontekstu lub wycinają z dłużej dyskusji Twoją wypowiedź, następnie robią "prostytutkę" z logiki i próbują Ci wmówić coś czego nigdy nie powiedziałeś rozkręcając kolejny shitstorm i tak miesiąc w miesiąc. Odechciewa się człowiekowi czegokolwiek.

Nie wspominam o tym, czym jest wykop i część wypowiedzi jest w formie skrótowej, uproszczonej i nie każdy wpis może być wykładem na 30 minut lektury. Wiele lat nawet nie mając z tego nic dzieliłem się wiedza, bo po prostu to lubiłem;wiele osób odwiodłem od dopingu - mogę powiedzieć, że SETKI - również w prywatnych wiadomościach lub takich co chciały mi płacić za rozpisanie cyklu i odmawiałem widząc, że dana osoba nie jest na to gotowa lub po prostu nie powinna tykać takich rzeczy. Nie wspominam już o kilkunastu moich dużych wpisach mówiacych o skutkach ubocznych, o których mało kto wspomina

Nie mówiąc po prostu o tym co najważniejsze - diecie, treningu - tu tej wiedzy przekazałem kilkukrotnie więcej. Możecie wierzyć lub nie, ale potrafię dostawać tygodniowo 50+ wiadomości i zawsze każdemu non profit odpowiedziałem, nie olałem go nawet jeśli to było x1000 raz pytanie ile brać kreatyny i czy FBW Sakera jest spoko

Może się starzeję, ale przed 40stką ostatnie na co mam ochotę to wojenki, odpowiadania na kolejne trollingi. Ja wiem, że 99 % osób co mnie zna takie posty ignoruje i je wyśmiewa. Najgorsze jest jednak jak jedna małpa z drugą wszystko wytną z kontekstu, zrobią jakieś pomówienia i osoby nie siedzące na tagach i nie znające tego co propaguję przyjdą i się przyłączą do hejtu "bo coś się dzieje" i zaczyna się kolejny shistorm. A mi się już nie chce po raz kolejny prostować i tłumaczyć czegoś co nie powinienem. Wolałbym w tym czasie zrobić coś co komuś się przyda, a nie odpowiadać małpom

Może aby wszystko nie było jakimś jojczeniem - nawet jak masz mnie za autorytet lub sobie jakikolwiek znajdziesz to cokolwiek zrobisz czy to montaż kafelek, wyciskanie sztangi czy wbicie w siebie jakiejś substancji zweryfikuj wiedzę z jak największej ilości źródeł - ja tak robiłem zawsze - i cieszę się póki co zdrowiem. Taka weryfikacja dużo nie zajmuje a pozwala zachować co najważniejsze.

Ja niczego nie polecam PUBLICZNIE, ktoś zadaje pytanie - odpowiadam jak co działa ile tego można brać, zalecenie nie tyczy tej osoby, bo jej nie znam - zresztą nie jestem lekarzem. Tak samo jak nie powiem jak szeroko ma rozstawić nogi podczas siadu czy z jakiego źrodła węglowodanów korzystać. Prywatnie jak się umówi na konsultacje to luz. Dziwi mnie, że dla większości nie jest to zrozumiałe i kręcą Małysza z tego powodu.

Może się starzeje - ale jestem strasznie zmęczony tymi sytuacjami. Miejcie mózg i z niego korzystajcie

P S

Nie wbijajcie insuliny od 1 UI umrzecie - moje oficjalne stanowisko na zawsze

#mikrokoksy #mirkokoksy #silownia #fullborsukworkout #dieta #zdrowie
  • 45
@ElPrimo: Nigdy nie biłem deki.

Mam dla Ciebie propozycję - Jeśli znajdziesz post, w którym piszę, że biję dekę - usuwam konto - jeśli nie znajdziesz - Ty usuwasz.

Pasuje czy jesteś #!$%@?ą i się boisz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dziwi mnie, że dla większości nie jest to zrozumiałe i kręcą Małysza z tego powodu.


@Kasahara: to akurat nie jest cecha wykopków, tylko społeczeństwa ogółem. Gdyby tak nie było, to nie powstałoby 40 mln. stron służących błędnej samodiagnozie i leczeniu ( ͡° ͜ʖ ͡°)