Witam, mam pytanko w związku z językami w Szwajcarii a przyznam, że dosyć ciekawi mnie ten temat. Jak wiadomo w Szwajcarii są kantony a w kantonach w zależności od położenia aż 4 języki urzędowe. I tutaj moje pytanie: Jak to ogólnie wygląda? Czy np. Szwajcar mieszkający w kantonie w którym językiem urzędowym jest niemiecki, jeśli pojedzie do kantonu w którym językiem urzędowym jest francuski to się w ogóle z
@rales sytuacja, w której francuski Szwajcar dogaduje się z niemieckim po angielsku jest tu na porządku dziennym :). Przy czym prędzej obaj będą umieli francuski - ci z francuskiej części odziedziczyli po Francuzach niechęć do jakichkolwiek języków obcych ;)
Wczorajsze pierwsze szwajcarskie #wykopiwo w Bernie. Efekt jakichś 2 miesięcy umawiania się. 10 osób , to chyba połowa wykopu ze Szwajcarii wpadła. Dzięki, @reflex1, @Swiatek7, @Orzeech, @Traven, @messageinabottle i @przemo_pl. Następnym razem można w Genewie coś zorganizować.
@wojtek-nowak: No OK, zarobki są większe, ale z jakiej jesteś branży? Bo ze Szwajcarią i Liechtensteinem jest ten problem, że nie wystarczy się zdecydować na kraj, przyjechać i "coś się znajdzie" (w Holandii szanse pewnie większe, ale nie jestem ekspertem, popytaj tych co byli bo często się tu wypowiadają). Tutaj reguła jest taka, że najlepiej najpierw mieć robotę, a potem dopiero przyjechać na gotowe, bo inaczej wydasz kupę kasy i wrócisz
@wojtek-nowak: Nie wiem jak w Holandii, ale jeśli kurs CHF się utrzyma i zamierzasz tu mieszkać sam to jest to w tej chwili jedna z lepszych opcji na zaoszczędzenie, tylko tak jak mówiłem - jak chcesz odkładać te >2.5k to nie licz na jakieś balety itp :)
@wojtek-nowak: Zależy od miejsca - głównie cena mieszkania. W takiej Genewie/Zurychu może być z tym ciężko, poza tymi miejscami taki wynik jest możliwy (jeżeli masz mieszkanie, za które płacisz <1k CHF miesięcznie), o ile nie będziesz szalał z jakimiś dodatkowymi wydatkami na imprezy etc.
@guria: Prawdopodobnie chodziło o to, że płaci się więcej za ubezpieczenie zdrowotne, oraz trudniej o załapanie się na jakąś prostą pracę - zwykle wolą młodszych, jak wszędzie.
@Jadzka79: Zgadzam się - tak jak wspominałem mieszkanie mam po kosztach i mieszkam tutaj sam, więc dla mnie opcja bardzo dobra, ale gdyby mi doszła do utrzymania cała rodzina to już nie byłoby tak różowo.
@Future_Prime_Minister_of_Poland: Dużo zależy od sąsiadów (ja w tej chwili nie mam problemu), ale są tacy co mogą rozkręcić niezłą aferę o byle pierdołę. Kolega pewnego ranka miał na drzwiach kartkę, że jeśli jeszcze raz będzie w nocy chodził głośno po pokoju to przyjedzie policja :D (chciałbym widzieć, jak babka dzwoni na policję że ktoś chodzi). Ze Szwajcarami jest ten plus że jak coś ich drażni to zwykle dowiadujesz się o tym
@alex-fortune: Zwykle jak masz parę lat doświadczenia to jest to ~120k CHF (większość ofert na stacku). Ale jak jesteś seniorem to nie ma problemu wybić się ponad tę stawkę.
Mówiłem kopnięty bo w sumie trudno dokładnie sprawdzić co/gdzie/ile, bo wszystko zależy od miasta w jakim mieszkasz.
@Lk_hc: Wprowadzili tu ban na reklamy - wszystkie znaki nad sklepami mają ustawowo określone wymiary i wysokość na jakiej mają wisieć, stąd wygląda tu tak przejrzyście.
@Lemingus_Vulgaris: Cóż, tutaj jeśli przynależysz do jakiejś wspólnoty religijnej to musisz płacić na nią podatek, więc wynagrodzenie też podają jak w każdym innym zawodzie.
@Galvay: Na szczęście mój zespół jest jednym z nielicznych, który chodzi na obiad o 12:30, więc nie jest źle. Większość faktycznie biega do stołówki już od jej otwarcia o 11:30. Zwykle jednak popołudniu jestem zajęty pracą, więc bez jakiegoś większego problemu jestem w stanie przejechać na samej kawie do wieczora i nie czuję jakiegoś szczególnego głodu.
@alex-fortune: System podatkowy jest dość kopnięty, bo każdy kanton ma całkiem inaczej. Generalnie są 3 poziomy podatków - krajowy, kantonalny - ustalany przez kanton i komunalny, ustalany przez twoje "commune" - w moim przypadku miasto Bern. Podatki potrafią się wahać od 20 do 30% dochodu, zawierają m.in. podatek dochodowy, składkę emerytalną i ubezpieczenie od wypadków - tu część płaci pracodawca. Poza tym opłacasz ubezpieczenie zdrowotne wynoszące coś koło 200 CHF miesięcznie.
@4833478: Ano, jak masz doktoranta i Cię przyjmą to szacun + kasa większa niż szaraczki z mgr inż. Dość sporo takich ze mną prauje i znają się na swojej robocie.
@sh2dov: Zależy gdzie, w Bernie 6k brutto wystarczy na spokojne utrzymanie się i zostanie całkiem sporo na wyjazdy/oszczędzanie.
@micumic: Jeżeli przypadkiem się znasz na językach wokół jvm, kończysz studia, jesteś ogarnięty i masz ochotę na praktyki to możesz wysłać CV i zobaczymy co będzie dalej :D.
@kurczaczak: Przykro mi, ale nie bardzo. Może ktoś będzie kojarzył szkoły z Warszawy, bo wie że istnieje takie miasto, ale nadal to będzie szkoła z "tej gorszej" części Europy.
@alex-fortune: Lotniczo dość ubogo. Z tanich linii jest bezpośredni easyjet z Bazylei do Krakowa. W sezonie wakacyjnym jednak za lot normalnymi liniami w obie strony płacę ok. 300 CHF. Jak lubisz cierpieć to są autobusy do Polski za nieco ponad 200 zł, ale one jeżdżą ok. 20 h.
@Rzodkiewkar: 1. Linki były gdzieś wyżej w AMA, niestety nic lepsego nie mam. Najlepiej to pootwieraj sobie strony interesujących Cię firm i poszukaj, co byś chciał robić.
2. Tak, robię coś dla mnie nowego w dosć nowoczesnych technologiach i pracuję z ciekawymi ludźmi Na dłuższą metę jednak planuję powrót do Polski, zdążyłem się już stęsknić.
@darck: Jak sam napisałeś, apartament z 1 sypialnią w centrum to 1200 CHF i takie orientacyjne ceny podałem. Oczywiście jak poszukasz to znajsziesz coś z tego przedziału.
@ej-no-nie-przesadzaj: Ej no nie przesadzaj. Kanapek swoich nie robię bo jestem za leniwy.
@noofaq: Oj tam zaraz kradnę, użyj sformułowania "uzupełniam" i będzie OK.
@4833478: Byli już na rozmowach ludzie z PhD z nie wiadomo jakich wspaniałości i doświadczeniami w znanych firmach typu CERN etc. O ile HRom miękły kolana, o tyle ludzie techniczni robiący interview byli w stanie dobrze wyłapać, że poza teoretyzowaniem niektórzy wiele nie potrafią i odesłać ich z kwitkiem.
@pandelejmon: Jak przychodzi do swiss-german to zawsze robi się emocjonalnie - niektórzy twierdzią, że rozumieją, niektórzy, że to jakiś dziwny tajemniczy twór :D.
@Artimeges: Jak IT, to wypada śmigać płynnie po angielsku. Pozostałe branże to przede wszystkim niemiecki - ta część jesst największa i posiada najwięcej firm. Swiss-german w pracy na szczęście nie jest potrzebny.
@Ovy: Miezkam rok, nadal się nie przyzwyczaiłem. Może po prostu mój niemiecki jest za słaby.
@alex-fortune: Dla seniora zawsze znajdzie się miejsce. Warto wpaść, posiedzieć 6 miesięcy - roku. Wtedy będziesz wiedział czy Ci tutejszy tryb życia odpowiada. Zarobki na pewno konkurencyjne, pozostaje tylko kwestia dość spokojnego trybu życia.
@no_i_w_ogle: 4. Mieliśmy Wietnamca w pracy, który cechował się dość niską odpornością na alkohol. Po niecałych 3 piwach poczuł się źle, więc kolega postanowił zaprowadzić go do mieszkania na nocleg. Niestety po drodze musieli się na chwilę rozstać i kolega z Wietnamu gdzieś przepadł. Konieczne było bieganie po mieście i pytanie policjantów w stylu "przepraszam, nie widział pan może pijanego wietnamskiego faceta błąkającego się w okolicy?". Koniec końców znaleźlśmy typa śpiącego
@tomaszk-poz: W zasadzie większość studiów magisterskich zrobiłem w Polsce, do załatwienia pozostało tylko napisanie pracy magisterskiej. Nie było więc problemem urwanie się trochę prze oficjalnym końcem studiów i pisanie pracy zdalnie, jako że nie było wyraźnego limity czasu na złożenie pracy.
@Catmandoo: A wiesz, przeszedłem z ctr+f całą stronę i nie znalazłem innego "U nas w Szwajcarii" niż Twojego. Jak widać póki co jeszcze jestem w stanie komunikować się po naszemu. Zrywanie azbestu z kolei jest tu mało perspektywiczne, większość ludzi już się go pozbyła.
@jacekmi: Same auta są stosunkowo niedrogie - ceny porównywalne do Polskich. Mercedesa-Benz A klasę dostaniesz za nieco ponad 30 000 CHF. Problemem są ponoć koszty utrzymania - ok 4k CHF rocznie na samego mechanika oraz benzyna droższa niż w PL, obecnie około 1.45 CHF za litr.
Jeśli chodzi o mieszkania, to tak jak @darck powiedział - ponad 7500 CHF za m2 - większość ludzi decyduje
@Palnar: Byłem jedynie w Szwajcarii, chętnie sam bym sprawdził jak to wygląda w Norwegii i USA. Z tego co słyszałem to głównie kierunek emigracji to Niemcy -> Szwajcaria -> USA. W Stanach zajmują się zwykle najnowocześniejszymi technologiami i są ładnych parę lat do przodu względem Europy, minusem jest jednak mała ilość dni wolnych i niekiedy całkowity brak zwolnień chorobowych - dobre miejsce jak masz ochotę intensywnie popracować.
@bartosz-k999: @darck: Jest trochę startupów wokół Androida, znajdujących się głównie w Zurychu, nie jest ich jednak zbyt wiele. Poza tym większość zleceń to niestety wersje mobilne aplikacji bankowych/pocztowych.
@s87: @darck przeczytał AMA i odpowiedział na wszystko :D. Jedyna rzecz to pytanie 5, więc:
5. Ostatnio głównie scala, panował na nią globalny hype więc wiele firm w tym pisze. Do skryptowania bash + python. Jeśli chodzi o technologie to typowe rzeczy wokół big data - spark, hadoop, cassandra etc.
@Danielos12: 1. W liceum mieliśmy dość dobre zajęcia z programowania, jednak jeden z nauczycieli był typowym kucem co to nie ogarniał ale lubił się wymądrzać na temat wspaniałości linuxa i wolnego oprogramowania - wystarczyło żeby mnie zniechęcić. Na poważnie za programowanie zabrałem się dopiero będąc przymuszonym do nauki C na studiach - dopiero wtedy stwierdziłem, że to ciekawe zajęcie i zacząłem się powoli zagłębiać w tematykę. 2. Pojęcie pomaga, ale sam
@agent89: Na mojej pralce jest naklejka żeby nie używać po 22 żeby nie łamać ciszy nocnej. Jako ciekawostkę dodam, że dobrym zwyczajem tutaj jest nieoficjalna cisza nocna po obiedzie, która trwa mniej wicęcej od 12:30 do 14 - niektóre sklepy są zamknięte, a kosząc trawnik w tych godzinach ryzykujesz wybuch agresji u sąsiada.
@Pinokjo: 1. AGH - kierunek Automatyka i Robotyka. Robiłem jako drugi Informatykę, ale jako że wyemigrowałem to pewnie nie zdołam go dokończyć, co mnie trochę boli. 2. Tak - wbrew wszystkim wykopowym mądrościom ukończone studia liczą się, przynajmniej w szwajcarskich korpo - bardziej niż się spodziewałem. Najpierw najlepiej pokazać im jakiś papier, dopiero potem weryfikują twoje umiejętności. Oba czynniki mają wpływ na końcową wypłatę jaką Ci zaoferują.
@MojaCiemnia: Zależy od firmy i jej podejścia do dyplomów. Strzelam, że dyplom z Japonii i tak spotka się tu z lepszą odpowiedzią niż dyplom z Polski :).
@boltzmann: Słyszałem o ludziach, którzy tak robili - jak jesteś mniej niż 3 miesiące to nie potrzebujesz nawet pozwolenia na pracę. Musisz jednak najpierw znaleźć sobie pracę, a dopiero potem przyjechać - inaczej ryzykujesz.
@herbi: 1. Początkowo znałem niemiecki na typowo policealnym poziomie "ACHTUNG MINEN". Przed przyjazdem zrobiłem sobie szybki kurs na Duolingo i trochę słówek z Ankidroida, co poprzypominało mi parę rzeczy jakich nauczyłem się w liceum. Na miejscu zafundowali mi kurs niemca (na razie 2 miesiące), teraz jestem w stanie się dogadać o ile ktoś jest tak miły i mówi w tzw. "Hochdeutsch" (standardowy niemiecki), a nie w jego szwajcarskiej odmianie. 2. Sprawa
@Pawel993: Nie, najpierw załatwiasz robotę, potem dostajesz pozwolenie na pracę - taka jest typowa procedura. Najlepiej znaleźć jakąkolwiek robotę z PL, przyjechać tu i ewentualnie szukać czegoś lepszego - ludzie są dużo bardziej chętni zatrudnić Cię jeśli już tu jakiś czas przebywałeś - często w ofertach pracy widzę, że mile widziane jest doświadczenie w pracy w Szwajcarii.
@phfthphthf: 1. Zakładam że przez "ten słynny pociąg" rozumiesz Glacier Express. Tego jeszcze nie zaliczyłem, jechałem za to m.in. parowym pociągiem na Rothorn czy "Panorama Express" z Interlaken do Lucerny. Polecam zwłaszcza ten drugi, jedzie doliną wokół jeziora z naprawdę ładnym widokiem na wodospady wokół niego. Najlepsze widoki jednak dostaniesz jak zdołasz wyładować dupę z pociągu i wdrapać się na okoliczne szczyty ;). 2. jak @darck wspomniał, koło Berna jest np.
@assault: Dokładniej to na AGH, niegdysiejsze "samogłoski". @darck ma trochę racji, dla nich to wszystko jedno, i tak jesteśmy "gdzieśtam skądśtam" i nie widzą większej różnicy pomiędzy żadną polską uczelnią.
@Xiarsky: 1. Spokojnie i powoli ;) 2. Cóż, w większych miastach wyraźnie widać obecność imigrantów, jak wchodzisz do sklepu to sprzedawcy prędzej założą że jesteś imigrantem niż turystą.
@wojtynaaa: Z tego co słyszałem istnieje milion dialektów retoromańskiego. Rząd się zirytował i opracował jakiś oficjalny wariant tego języka dla potrzeb pism urzędowych, teraz istnieje milion+1 dialektów :D.
@ka-la-fijor: 1. Można trochę tego wymieniać ;D: - szybki Internet - zamówiłem stały internet 60 Mb/s, który zdołałem podłączyć po jakimś miesiącu dzwonienia po infoliniach i mówieniu, że podłączyli go nie do tego mieszkania co trzeba. Odsyłano mnie od administracji budynku do ISP i z powrotem, aż w końcu zamówiłem elektryka, który za 100 CHF przełożył 1 kabelek w 2 minuty, ale nie wolno mi było tego zrobić samemu. - transport
@Uchodzca_Z_Polski: Lepiej niż Niemcy na remis z Polską :D. Ale profilaktycznie zmyłem się z miasta i oglądałem mecz z mieszkania. W pracy część nawet pogratulowała, część udawała że ten mecz nie miał miejsca.
@reflex1 Generalnie od ludzi tam mieszkających słyszę dużo narzekań na wszystko co ma cokolwiek wspólnego z Francją - francuskich muzułmanów w Genewie, francuskich złodziei w pociągach do Genewy, francuskich pracowników strajkujących co drugi dzień. Jesteś w stanie coś
@kapitan_cebula: Zgadzam się. Większość rozrywek w okolicach Berna to chodzenie w góry, a samo miasto jest niewielkie (120k mieszkańców) i często powiewa nudą. Za radą mieszkańców jednak nauczyłem się traktować to miejsce bardziej jako ośrodek tranzytowy, skąd można wyskoczyć na weekend/wczasy w dowolne miejsce, a i tak będzie tam taniej niż tu ;).
@Uchodzca_Z_Polski: 1. Nie miałem żadnych problemów z muzułmanami, zwykle ludzie tutaj dość dobrze się asymilują. Mój bezpośredni szef to Marokańczyk (i równy gość), w ramach integracji firmowej zorganizował całkiem udany weekend w Marakeszu ;).
Słyszałem jednak, że w Genewie mają trochę większy problem z nielegalnymi meczetami z jakimiś ekstremistycznymi naukami, zwłaszcza po wpisaniu zakazu budowania minaretów w konstytucję. No ale cóż, francuska część niestety jest zawsze "lewostronnym skrzydłem" tego kraju.
@SerCheddar: Trudno generalizować. Snobów możesz spotkać bujających się swoimi Ferrari po Zurychu i Genewie, większość jednak jest trochę bardziej, hmmm... "ludowa/swojska". Nawet poważni faceci w garniturach lubią przy dworcu przystanąć i popodskakiwać sobie do muzyki tego typu https://youtu.be/5BestPzLP-U?t=107 i nie mają żadnych kompleksów na tym punkcie, a wręcz widać że są z tego dumni.
@Sonet: 1) lecę 2) Zależy od jakości. W Bernie najtańszy sikacz z puszki to niecały 1 CHF. W restauracjach lane piwo 6-8 CHF. Na imprezach masowych typu mecz hokeja ~10 CHF. W popularnych miejscach typu tuż nad Jeziorem Genewskim w Lozannie również ~10 CHF. 3) W niemieckiej części typowo niemiecka (zwykle prościej znaleźć ładną dziewczynę wśród innych imigrantów), we francuskiej typowo francuska ;). 4) W IT mamy opinię dobrze przygotowanych, zdolnych
@reflex1: Hmm... Wiem że mają zwykłe Tageskarte, czyli dziennie bilety za 73 CHF, ale żeby dostać jakiś tańszy wariant tego samego od miasta (gemeinde) za jakieś 40 CHF to trzeba się zapisać do kolejki z conajmniej miesięcznym wyprzedzeniem.
@sh2dov: Niestety za bardzo się w temacie nie orientuję, nie znam osobiście nikogo takiego. Podejrzewam że zarobki są bardzo dobre, tylko jak zawsze główny problem polega ze znalezieniem zatrudnienia.
1. Dostałem od managera namiary na hotelik dla personelu szpitala gdzie sam mieszkał na początku, więc stosunkowo łatwo poszło - wypełniłem formularz i dostałem mieszkanie. Początkowo pokój z łazienką za 430 CHF miesięcznie, potem trochę większy pokój z aneksem kuchennym za 630. Bagaże przewiozłem autobusem z Polski, ale teraz wolę dopłacić do samolotu i nie umierać przez 20h nudnej jazdy. 2. Dwie rzeczy, na które się nie zwraca uwagi a które trzepią
@abrafab: Jak wyżej - dostajesz umowę o pracę. Drugim krokiem jest zdobycie mieszkania - potrzebujesz adresu zameldowania. Jak masz obie rzeczy to idziesz do tzw. Fremdenpolizei (Bern) lub urzędu miasta, pokazujesz ofertę pracy i umowę na mieszkanie i po weryfikacji - czasem wydzwaniają do firmy czy naprawdę Cię zatrudnili - dostajesz permit w zależności od czasu trwania twojego kontraktu na pracę.
@pykow: Chyba największym pracodawcą w sektorze niskopoziomowego programowania w C/Labview/SCADA jest CERN. Wbrew pozorom nie jest aż tak trudno dostać tam robotę, więc jeśli masz ochotę to polecam spróbować, pierwszy etap rekrutacji mają w całości przez Internet ;).
Poza tym pewnie jest parę firm w Zurychu które się tym zajmują (ABB jest szwajcarską firmą i ma tu siedzibę), ale niestety nie można przebierać w ofertach tak jak np. w Niemczech.
@panczekolady: Hmm... Jakiś czas temu, kiedy wszyscy wyprowadzili się ze szpitala i przygotowali już miejsce pod "uchodźców", to szpital został przejęty przez lokalnych pacyfistów-anarchistów (tzn. w 90% pryszczatych nastolatków) - link. Wracam do siebie, a tam policja, lokalne TV, lokalne radio i grupa małolatów rozdająca ulotki. Pytam się ich, co to właściwie za okazja, więc tłumaczą, że okupują szpital bo imigranci będą się tu czuli źle ze względu na mizerne
@BogusSnob: Haczyk tkwi w tym, że 220 CHF to dla mnie był najtańszy pakiet, zawierający najmniej opcji. Co to znaczy? Wszystkie zabiegi dentystyczne płacę sam. Jeśli chodzi o pozostałe usługi medyczne to co roku, zanim ubezpieczyciel mi cokolwiek zwróci muszę najpierw wyłożyć kasę z własnej kieszeni - 2500 CHF. Dopiero powyżej tej kwoty pokrywane jest 90% kosztów leczenia. Pozostałe 10% prawdopodobnie nadal płacę sam.
@rentiever: Tutaj niestety muszę Cię rozczarować, bo zarówno inż jak i mgr mam z Polski. Po prostu pracę magisterską pisałem niejako po godzinach pracy a na obronę wziąłem urlop i poleciałem z powrotem ;). Pracuję jednak z paroma ludźmi po EPFL to mniej więcej wiem jak to wygląda, zatem:
2. Na pierwszy stopień studiów przyjmują w Szwajcarii w zasadzie każdego. Na początku za to jest dość spory odsiew i ponad połowa
@rentiever: @reflex1 już w zasadzie odpowiedział na pytanie, dodam tylko że to 2500 CHF odnawia się co roku, a jak nie wybierzesz samemu ubezpieczenia zdrowotnego to po jakimś czasie dostaniesz list z urzędu miasta z żądaniem wyboru ubezpieczyciela, jak dalej będziesz zwlekał to wybiorą za Ciebie.
Opóźnianie wyboru nie ma sensu, bo jeśli się zorientują że kombinujesz to i tak przeliczą ci wszystkie składki wstecz do momentu Twojego przyjazdu do Szwajcarii.
@ZaPolish: Tylko tyle, że finanse i ubezpieczenia to dwie najlepiej prosperujące tu branże, więc zarobki też pewnie odpowiednie. Obawiam się jednak, że tam jeszcze większy nacisk kładą na to, żebyś skończył jakąś globalnie znaną uczelnię i znał języki.
@serpentes: Zależy od branży, do ogólnie pojętej pracy podobno można skorzystać z http://www.jobs.ch/en/ oraz http://www.thelocal.ch/jobs/ . W IT najlepiej najpierw wybrać jakąś konkretną firmę w której się widzisz, a potem przejrzeć jej oferty.
@walk_man: Osobiście bym się bał przyjechać w ciemno - na ile się orientuję to bez pracy można tu przebywać ~3 miesiące, potem trzeba dostać permit.
Bez szwajcarskich zarobków utrzymanie się tu jest niesamowicie kosztowne, a wynajęcie mieszkania trudne - właściciele mieszkań często organizują sobie konkursy, w których przyjmują kilkanaście aplikacji chętnych na wynajęcie, a potem wybierają tę jedną osobę, której łaskawie pozwolą zamieszkać. Zazwyczaj też domagają się wykazania Twoich zarobków. Jak
@1057ba03e4: 1. Dość typowe zachowanie wśród ludzi z grupy swiss-german, zwłaszcza na szwajcarskiej wsi :D. Starsi ludzie tutaj dość mocno się nudzą więc lubią stać w oknie i wykrywać spiski/bandytów/terrorystów. Sam pamiętam, jak przenosiłem jakieś tekturowe pudła z rzeczami z Polski z samochodu do swojego mieszkania. Do przejścia miałem ~100 metrów, po drodze zdążyli mnie dwa razy zaczepić - raz ze zwykłym pytaniem "Łoo paanie, o co sobie tam niesiemy?", drugi
Teraz czas na głupie pytanie z mojej strony - wie ktoś, jak zrobić weryfikację AMA? Próbowałem pisać do @Moderacja, ale "Użytkownik nie chce odbierać wiadomości prywatnych od Ciebie". Czy robię coś źle czy to jest to słynne weekendowe unikanie afer ;)?
@kubosh: @kubosh: Już gdzieś wyżej pisałem, z zarobków schodzi ~30% na podatki, potem 220 CHF miesięcznie ubezpieczenie. Przeciętny obiad w restauracji 20 CHF, stołówka w firmie 10 CHF. Bez szczególnego oszczędzania jestem w stanie odłożyć więcej, niż bym zarabiał netto w Polsce, ale jednak jak chcesz zaszaleć to kasa będzie znikała w zatrważającym tempie. Z tego co słyszałem od znajomego, standard (płaca+jakość życia) jest jednak trochę wyższy niż w Londynie.
@Camillo_Geo: Niestety taka prawda. Pomimo, że nie odstaję od kogoś kto skończył taki np. EPFL czy Oxford (a pracuję z takimi), to nadal jestem z jakiejś szemranej uczelni z Europy Wschodniej. Szefa generalnie to nie obchodzi, ale są jakieś odgórne przykazy i HR tu robi za złego glinę.
Muszę jednak zauważyć jedną rzecz która mnie boli - miałem okazję pokręcić się w okolicy elitarnej polibudy EPFL w Lozannie i pierwsze co
@FantaZy: 1. Darmowe praktyki przy administracji linuksami, potem płatne praktyki jako Java Dev, potem praca podczas studiów na pół etatu jako Java Dev (w sumie ~2 lata na pół etatu). 2. Kolega podesłał mi ofertę pracy którą znalazł, po czym zmusił mnie (dosłownie ;)) do wysłania CV. 1 rozmowę telefoniczną i 2 rozmowy kwalifikacyjne na Skypie dostałem ofertę praktyk, po których zostałem na dłużej. 3. Z zerowym doświadczeniem to praktyki -
@PanJanuszTrzeci: Hmm... Podatki są zależne od kantonu, u mnie są stosunkowo wysokie (ok 30%), do tego koszty ubezpieczenia zdrowotnego, które wynosi conajmniej 220 CHF miesięcznie. Generalnie zarabiając te 90-100k CHF rocznie stać cię na wszystko - mieszkanie, wczasy etc. i cośtam sobie odłożysz, ale nie licz na to, że po 2 latach kupisz sobie nowe Porsche albo Lambo. Standard życia jest oczywiście wyższy niż w Polsce, ale zarabiając jakeiś 4x więcej
@Asleep: 1. Zaczynałem jako praktykant-popychadło, dla nich stawka jest stała i wynosiła coś pomiędzy (nie pamiętam dokładnie) 50 a 60k CHF rocznie. Po praktykach przekonali się do mnie i zaproponowali mi pozostanie już jako entry level i wtedy wypłata wynosi w zależności od umiejętności 80-90k rocznie, ja jestem gdzieś pośrodku.
2. Moja pierwsza praca to były tak pogardzane na wykopie darmowe praktyki, na które zapisałem się na II roku studiów ;).
1. W Bernie przeciętna cena kawalerki to ~1100-1200 CHF miesięcznie + media. Osobiście przy pomocy tych co tu mieszkają udało mi się dostać lokal typu studio (1 pokój + łazienka + aneks kuchenny) za 650 CHF miesięcznie (prąd/gaz/woda w cenie) w budynku należącym do szpitala - coś w stylu hoteliku dla personelu.
Miejsce w tym hoteliku dla personelu otrzymałem głównie dlatego, że niedawno szpital zamknęli i przerobili na centrum dla
@PanJanuszTrzeci: 1. Początkowo w moim zespole było ~4 Polaków - w mojej firmie są bardzo chętni wobec pracowników z Polski bo mamy dla nich optymalny stosunek ceny do jakości, mało zrzędzimy, dużo pracujemy i dużo szybciej łapiemy się w nowych technologiach ;). Z tego co słyszałem to poza branżą informatyczną jest trochę mniej różowo i nawet ze znajomością języka może być ciężko.
WYKOPOWY TURNIEJ SZACHOWY! Stało się. Turniej został rozpoczęty. Niestety ze względu na format turnieju część graczy została już rozstawiona do drugiej rundy. Sorry, taki mamy klimat... Jednak obiecuję że jeżeli ten turniej zakończy się sukcesem, to kolejna edycja będzie posiadała fazę grupową :) Sprawdźcie swojego przeciwnika TUTAJ i macie maksymalnie 3 dni na dogadanie terminu. Powodzenia!
WYKOPOWY TURNIEJ SZACHOWY! Zgodnie z zapowiedzią próbujemy zrealizować turniej szachowy. Wstęp otwarty dla wszystkich! Gramy w trybie double elimination, czyli do dwóch porażek. Tempo gry 10|5, czas na rozegranie partii między graczami maksymalnie 3 dni. Zapisy do 06.09. Wszystkie potrzebne linki na końcu wpisu. Szczegóły w regulaminie. Jak nie jesteś pewny czy znajdziesz wystarczająco czasu - nie graj! Powodzenia!
REGULAMIN: 1. Turniej rozgrywany jest na platformie LiChess (posiadanie konta nie jest wymagane)
@ColumbusEnergy: A jak z rzeczywistą opłacalnością tego rozwiązania? Bo słyszałem, że OK, nawet dopłacą z UE do instalacji OZE, ale akumulatory w panelach zużywają się na tyle szybko, że konieczna jest ich częsta wymiana, za którą już trzeba zabulić.
Po przeliczeniu wszystkiego wychodziło na to, że nadal ekonomiczniej jest produkować energię, paląc tradycyjny "wungiel".
Mireczki, moja szefowa gdyby była rakiem, to z pewnością byłaby rakiem odbytu z przerzutami do mózgu.
Prowadzę wraz z szefową rekrutację na stanowisko programisty. Moja szefowa, zazwyczaj miła i sympatyczna kobitka, dzisiaj od rana chodzi jakaś nabuzowana. Wszystkie moje pytania zbywa zdawkowym „#!$%@?”, a naszej stażystce kazała pracować dzisiaj na korytarzu, bo za głośno „klepie w klawiaturę” i nie może skupić się na pracy (chyba na przeglądaniu pudelka).
@gonzollo Nie obraź się, ale z tej historii wychodzi obraz ciebie jako przychlasta jakiegoś złośliwego babsztyla, marzącego o jakimkolwiek zgnojeniu jej, ale nie potrafiącego się zebrać na odwagę. Zajmujesz się więc podziwianiem tych, którzy jednak mają jakieś jaja i nie pozwalają się traktować jak popychadło, a smutki życiowe odreagowujesz wypisując śmieszne historie na Wykopie.
Jak kobitka tak Cię #!$%@? to może najwyższy czas powiedzieć jej coś od serca i znaleźć sobie pracodawcę,
Miraski, doradźcie czy warto poświęcić studia dzienne na rzecz pracy. Studiuję infę na elce na PW, dostałem się na JS deva i zostaje w tym, na pewno dłużej niż do października, a będzie ciężko pogodzić pracę i studia dzienne, nawet chodząc tylko na ćwiczenia/laby. Polibuda Warszawska nie prowadzi infy zaocznej, więc myślę albo o innej uczelni w W-wie, albo o zupełnym zrezygnowaniu... Co myślicie? #studia #javascript #programowanie
@Andesch: Niestety, ale studiowałem w Krakowie na "samogłoskach" na AGH. Po pierwszym roku też mi się wydawało, że na nic nie będzie czasu, ale zwykle jak się przeżyje część z matmą teoretyczną to jest w miarę OK. Mam mgr inż. - magisterkę musiałem dopisywać już po wyjeździe z kraju, bo taki mi stawiali wymóg ;) (a już miałem myśli o odpuszczeniu) .
@Andesch: Rzucanie studiów na PW to zły pomysł. O ile nie jesteś pod ścianą jeśli chodzi o pieniądze, to skup się przede wszystkim na studiach. Ja gdzieś od 2giego roku godziłem studia dziennie + pracę na pół etatu, ale jak przyszłoby co do czego to rzuciłbym robotę, a nie studia.
Tylko papier? Z jednej strony tak. Ale to na studiach sygnalizują ciekawe tematy oraz masz idealną okazję na tzw. 'networking' i
@eth0: W Szwajcarii, na której się nasza poczta miała wzorować musiałem wyjść na zewnątrz, wyciągnąć kasę z bankomatu pocztowego (PostFinance), wrócić i zapłacić ;). Poczta Polska poszła naprawdę do przodu, ale niektórym nie dogodzisz.
Co chcielibyście mieć na zajęciach z "wstęp do robotyki wraz z Lego Mindstorms"? Dostałem zadanie prowadzenia warsztatów, będzie to jakieś 15h zajęć. Jak zaciekawić licealistów tym? Może zrobić ogólny wstęp do programowania, czyli pętle i warunki?
@miud: Mnie za czasów studenckich zawsze rajcowało robienie czegoś, co się rusza, także klasyczny linefollower zawsze chętnie. Do tego fajnie by było pojeździć po okolicy nie rozwalając się o ściany (jakieś czujniki zbliżeniowe na podczerwień itp.), ciekawe też jest mapowanie pomieszczenia przesyłając przebytą trasę np. przez bluetooth. Proste sterowanie przez własną aplikację na telefon na podstawie sygnału z kamerki też byłoby interesujące, w licbazie chyba nie ma po co jeszcze zagłębiać
@lukasinios1: Ma, zwykły rój liczy sobie ~30 tysięcy osobiników. Zaraz po zimie trochę mniej, ale bez przesady. Nawet jakby to było 120 tysięcy pszczół to nadal solidne niedoszacowanie. Pogratulować rzetelności autorom.