Jak (wcale nie szybko) nauczyć się niemieckiego niskim nakładem kosztów? Chciałbym w jakimś długoterminowym planie ogarnąć język w powiedzmy 5 lat. Nie mam wolnego czasu żeby zapisać się do szkoły językowej, ale na mikro zawsze godzinę znajdę #paradoks więc szukam rozwiązań internetowych/domowych. Od dziś startuję z duolinguo i memrise, pytanie do was co jeszcze mogę kupić/zastosować. Jakie macie doświadczenia z uczeniem się języków na własną rękę?

#niemiecki #niemcy #szkola #jezyki #jezykiobce #
@hartke_B: Jeśli zaczynasz od podstaw, to lepiej zacznij od czytanek, czyli jakieś bajki, opowiadania dla dzieci. Chodzi o to, żebyś poznał powoli nowe słówka, które się często używa, a które są proste. Ponadto przyswajasz stylistykę, konstrukcje zdań, bo w niemieckim zdania są proste, gdyż często jedno słowo potrafi oddać już sam sens (mitwollen, anhaben, hinübergehen itp.). Ponadto wyrobisz sobie powoli wyczucie językowe, dzięki któremu zrozumiesz zagadnienia gramatyczne, np. takie jak bezokoliczniki
@hartke_B: Opanuj podstawy (może tak, jak mówi @Volki, czyli m. in. za pomocą czytanek dla dzieci i innych prostych tekstów), a potem najlepiej byłoby, zebyś codziennie z nieprzymuszonej woli korzystał z niemieckiego - na przykład odwiedzaj niemieckie serwisy informacyjne, jakieś inne strony, słuchaj niemieckiej muzyki, oglądaj filmy, później próbuj czytać książki itd., itp. Jeśli to polubisz, to będziesz uczył się przyjemnie i niepostrzeżenie. To moim zdaniem lepsza metoda niż kucie
@WillBurrows: W rozpoczęciu lejesz wode, zmierzając do postawienia tezy lub hipotezy.

W rozwinięciu minimum 3 argumenty wskazujące na słuszność tezy, lub kilka argumentów i kontrargumentów w przypadku hipotezy.

Nie musze chyba wspominać że do każdego argumentu/ kontrargumentu trzeba podać przykład i całość w jakiś sposób odnieść do tezy/hipotezy postawionej w rozpoczęciu.

W zakończeniu podsumowujesz wszytko ładnie, pokrótce streszczasz argumenty (lub stawiasz teze w przypadku kiedy pisałeś na początku z hipotezą)

To
@Jemo: Prostota i szybkość dostępu do danego produktu. Często zdarza się tak, że klucz elektroniczny jest ciutkę tańszy. Zresztą - praktycznie każda gra obecnie i tak wymaga aktywacji na steam, więc kupowanie pudełka dla pudełka mija się z celem (dopóki ktoś nie lubi widzieć materialnie swej kolekcji).