Wpis z mikrobloga

@mar-v-son: oj tam, oj tam... W Sii na supporcie IT ze znajaomością jednego języka europejskiego (+ ang. jako standard) bez problemu dostajesz 7k brutto. Wszystko co musisz umieć to zrestartować windę i obrobić ticket. Na początek całkiem nieźle. O programistach nic nie wiem ale junior w software house za 6,5k brutto nie brzmi zachwycająco.
W sprawie nietechnicznych: inne korpo w którym kiedyś byłem, przeniosło dział HR do Pragi. Jedna wielka pomyłka,
@Rufurege1: Ja wszystko ( ͡° ͜ʖ ͡°) Front, logikę, komunikację między dwoma systemami, które są hermetyczne do bólu, bo to Microsoft. Oczywiście front projektuję też ja, a ja nie posiadam duszy artystycznej ani czasu by to projektować, wiec jest tak by było i nie kłuło za bardzo
@NoMoreTearsJustSmile:

Stanowczo odradzam tę dziadowską firmę jako pracodawcę. Jakiś czas temu (tuż przed pandemią), uderzyłem do nich skuszony fajną technologią, podwyżką względem ówczesnej pracy. Oprócz tego miałem pracować w tym samym budynku, co żona, także razem byśmy sobie jeździli do pracki - no elegancko się zapowiadało.
Podczas rozmowy, mając już pełną świadomość tego, że rekruterzy w IT nakłamią Wam w żywe oczy WSZYSTKO, żeby tylko Was zwabić, dopytałem szczegółowo o klientów,
@NoMoreTearsJustSmile: przebrnąłem całą tę dyskusje o juniorach i że ciężko się załapać i rzeczywiście coś w tym jest. U mnie w dużym korpo jak przejrzałem ogłoszenia to na kilkadziesiąt ze dwa na juniora. Ale to jest #!$%@? wina scruma i tych #!$%@? sprintów xD nikt nie ma czasu na uczenie kogoś pisania kodu jak ma w #!$%@? #!$%@? spotkań i #!$%@? o celu sprintu xD Kiedyś było spokojnie i można było
nie idźcie do Sii, wyzysk jest tam straszny pod przykrywką "great place to work" tzn. płacą dosłownie 1/3 tego co dostają od klienta (widziałem kosztorys)


@mar-v-son: Kontrakt firma podpisuje z Sii za stawkę zachodnią, a zespół robi za stawkę PL ;) zresztą niech mają 1000USD/MD, to masz ~350 usd/md dla siebie - chyba dalej niezle? ( ͡º ͜ʖ͡º)
Dla zainteresowanych, nie idźcie do Sii, wyzysk jest tam straszny pod przykrywką "great place to work" tzn. płacą dosłownie 1/3 tego co dostają od klienta (widziałem kosztorys). Choć wydaje się super przyjemnie to i tak koniec końców jesteście zwykłą jednostką w ich excelu.

A dla tych którzy myślą "pójdę tam tylko załapać się do IT jako pierwszą pracę i szybko zmienię" - tak to zazwyczaj nie działa, zasiedzicie się wygodnie i będziecie
@krzywy_kanister: ale o co ty mnie pytasz? Firma ma marze, raz większą raz mniejsza. Ty dostajesz swoja wynegocjowana stawkę, firma bierze swoja z marża i tyle. Jak cie nie satysfakcjonują pieniądze o idziesz gdzie indziej. Nie wiem gdzie problem?