Witaminy nie są mikroelementami, są witaminami. Mikroelementy to rzeczy typu magnez¸ sód, żelazo, itd. Witaminy to A, Bx, C, itd.
@anonymous_derp: Oczywiście, moja wtopa tym bardziej, że mam wykształcenie medyczne. A teraz pytanie - dlaczego nie ma warzyw, skoro człowiek z natury jest wszystkożercą. Przecież są warzywa o niskich zasobach w węglowodany? I co z kiszonkami?
@fenis: Akurat węglowodanów się najmniej "boję". Wbrew popularnej opinii lowcarbowców, węglowodany nie są Wielkim Szatanem.
Problem z roślinami jest taki, że zawierają: a) elementy niestrawne dla ludzi, które jednostkom bardziej wrażliwym upośledzają pracę jelit (ja sam odnotowałem mniej dolegliwości w kwestii wypróżninia niż w porównaniu z normalnym jedzeniem), b) składniki antyżywieniowe, które utrudniają absorpcję (np. kwas fitowy, wiążący mikroelementy, lub wspomniana struktura roślinna, która o ile jest w całości nie pozwala
@fenis: A bo to w źródłach zwierzęcych nie ma antyoksydantów? Witaminy C i E są, a białko zwierzęce zawiera mnóstwo substratów do produkcji glutationu (metionina, cysteina) oraz niezbędne witaminy (grupa B).
Nie widziałem żadnych twardych dowodów na związek raka z błonnikiem - to zdaje się tylko epidemiologia, a relatywne ryzyko jest zbyt małe, żeby to traktować poważnie.
Nie jem kiszonek, co do ich zdrowotności nie mam zdania.
@anonymous_derp: Tak naprawdę gdyby jeszcze był aktywny @DamianParol to on zarzuciłby Cie badaniami o szkodliwości mięsa i to szerokimi metanalizami. Generalnie wszystko z umiarem, chociaż dość mocno przemawia do mnie jednak IF.
@fenis: Ostatnio nawet zrobili przegląd rzekomej szkodliwości mięsa i przetworzonego mięsa, i stwierdzili, że materiał dowodowy jest tak słaby, że nie mogą rekomendować ograniczenia spożycia ani tego, ani tamtego.
@fenis: A co te meta-analizy pokazują? Że RR jest ~20%. Wg kryteriów samego WHO, taki poziom RR to "asocjacja słaba lub nieistniejąca". A sama asocjacja nie implikuje związku przyzynowo-skutkowego.
Chłop schudł już 11kg na deficycie kalorycznym i słowni 1-2 razy w tygodniu. Plecy już nie bolą, czuję się lżejszy, stare ubrania zaczęły znów pasować. Mirki pijcie ze mną kompot! #dieta #silownia #chwalesie #mikrokoksy
#jedzenie #jedzzwykopem #gotujzwykopem #keto #mieso #zerocarb #carnivore #dietakarniwora #dieta #bederzigol
Do czarnolistowania: #69762700e1624c438ad6d2981e4698a7
po tym poznasz mieszkańca podlasia
@anonymous_derp: Oczywiście, moja wtopa tym bardziej, że mam wykształcenie medyczne.
A teraz pytanie - dlaczego nie ma warzyw, skoro człowiek z natury jest wszystkożercą. Przecież są warzywa o niskich zasobach w węglowodany? I co z kiszonkami?
Problem z roślinami jest taki, że zawierają:
a) elementy niestrawne dla ludzi, które jednostkom bardziej wrażliwym upośledzają pracę jelit (ja sam odnotowałem mniej dolegliwości w kwestii wypróżninia niż w porównaniu z normalnym jedzeniem),
b) składniki antyżywieniowe, które utrudniają absorpcję (np. kwas fitowy, wiążący mikroelementy, lub wspomniana struktura roślinna, która o ile jest w całości nie pozwala
Nie widziałem żadnych twardych dowodów na związek raka z błonnikiem - to zdaje się tylko epidemiologia, a relatywne ryzyko jest zbyt małe, żeby to traktować poważnie.
Nie jem kiszonek, co do ich zdrowotności nie mam zdania.
https://annals.org/aim/fullarticle/2752328/unprocessed-red-meat-processed-meat-consumption-dietary-guideline-recommendations-from
IF nie jest złe. Sam stosuję, choć nieszczególnie mocno (typu - nie jem wcześnie śniadań).